Polityka i prawo
Wybory w USA zagrożone ze strony Chin, Rosji i Iranu?
Chiny mają nadzieję, że prezydent Donald Trump nie wygra wyborów, Rosja stara się oczerniać demokratę Joe Bidena, a Iran chce osłabienia instytucji demokratycznych - oświadczył Bill Evanina, dyrektor Narodowego Centrum Kontrwywiadu i Bezpieczeństwa (NCSC) USA.
Przedstawiciele amerykańskiego wywiadu uważają, że Rosja stosuje różne środki, by przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych oczerniać kandydata Partii Demokratycznej, Joego Bidena. Osoby związane z Kremlem wspierają kandydaturę prezydenta Donalda Trumpa. Według kontrwywiadu Pekin nie chce natomiast, by Trump wygrał drugą kadencję, i nasila krytykę jego administracji.
"Wiele zagranicznych podmiotów ma swoje preferencje co do tego, kto wygra wybory, i wyraża je poprzez szereg jawnych oraz prywatnych deklaracji - potajemne próby wywierania wpływu są rzadsze" - powiedział dyrektor amerykańskiego Narodowego Centrum Kontrwywiadu i Bezpieczeństwa, Bill Evanina. Jego oświadczenie pojawiło się w czasie, kiedy przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i inni Demokraci w Kongresie krytykują wywiad za nieujawnienie szczegółowych informacji na temat zagrożenia ze strony obcych państw w kwestii wyborów planowanych na 3 listopada.
Najnowsza ocena wywiadowcza odpowiada na obawy o to, że Chiny, Rosja i Iran mogą próbować ingerować w proces głosowania - podkreśla agencja Associated Press. Jak zaznaczył Evanina, chodzi tu m.in. o kradzież wrażliwych danych lub kwestionowanie ważności wyników wyborów. Obawy te są szczególnie istotne po szeroko zakrojonych ingerencjach Rosji w amerykańskie wybory prezydenckie w 2016 roku, zarówno poprzez hakowanie e-maili Demokratów, jak i potajemną kampanię w mediach społecznościowych mającą na celu skłócenie amerykańskich wyborców.
Jeśli chodzi o Rosję, amerykański wywiad ocenia, że działa ona na rzecz "oczerniania" Bidena i antyrosyjskiego "establishmentu" wśród jego zwolenników. Według Evaniny jest to zgodne z tym, jak Rosja postrzegała Bidena podczas jego kadencji w administracji Baracka Obamy, w szczególności jego roli w rozwijaniu "polityki wobec Ukrainy i poparcia dla opozycji antyputinowskiej w Rosji". "Niektóre osoby związane z Kremlem starają się również wzmocnić kandydaturę prezydenta Trumpa w mediach społecznościowych i rosyjskiej telewizji" - ostrzegł dyrektor kontrwywiadu.
Wg Evaniny Chiny postrzegają z kolei Trumpa jako "nieprzewidywalnego". Ma o tym świadczyć m.in. krytyka Pekinu dotyczącą wypowiedzi urzędującego prezydenta i działań jego administracji wobec Hongkongu, konfliktu na Morzu Południowochińskim, a także aplikacji TikTok (własności chińskiej firmy ByteDance) oraz zaangażowania dostawców sprzętu telekomunikacyjnego z ChRL, zwłaszcza Huawei Technologies, we wdrożenia sieci 5G. Szef amerykańskiego kontrwywiadu powiedział również, że Chiny zwiększają swoje wpływy przed listopadowymi wyborami, starając się kształtować politykę USA i wywierać presję na polityków, których postrzegają jako antychińskich.
Jeśli chodzi o Iran, dyrektor NCSC uważa, że Teheran stara się podważyć pozycję Trumpa i amerykańskie instytucje demokratyczne, a także podzielić Amerykę przed wyborami. "Wysiłki Iranu w tym kierunku prawdopodobnie skupią się na wpływach online, takich jak szerzenie dezinformacji w mediach społecznościowych i propagowanie antyamerykańskich treści" - napisał Evanina. "Motywacją Teheranu do prowadzenia takich działań jest po części przekonanie, że reelekcja prezydenta Trumpa oznaczałaby kontynuacją presji USA na Iran w celu prowokowania zmiany reżimu" - wyjaśnił.