Polityka i prawo
Wielka Brytania porzuca prace nad aplikacją śledzącą kontakty
Wielka Brytania postanowiła wstrzymać prace nad krajową aplikacją śledzącą kontakty międzyludzkie i rozprzestrzenianie się pandemii Covid-19. Zamiast tego zastosowane zostanie oprogramowanie opracowane wspólnie przez amerykańskie koncerny Apple i Google.
Jak poinformował brytyjski rząd, prace nad rodzimą aplikacją monitorującą kontakty i rozprzestrzenianie się wirusa zostały wstrzymane po tym, jak okazało się, że oprogramowanie nie współpracuje dobrze z systemem operacyjnym iOS (Apple). Pierwsza wersja krajowej aplikacji nie przeszła testów. Druga, opracowana przez brytyjską służbę zdrowia, NHS, pierwotnie miała zostać udostępniona mieszkańcom w maju, ostatecznie jednak nie udało się jej wprowadzić.
Brytyjski minister zdrowia Matt Hancock o niepowodzenie krajowych podejść oskarżał m.in. firmę Apple, zarzucając, że dostarczany przez ten koncern mobilny system operacyjny iOS uniemożliwia działanie aplikacji wykorzystującej łączność Bluetooth w tle. Wcześniej na podobny problem napotkały także władze Singapuru. Mimo nacisków ze strony rządów producent iPhone'ów i iPadów odmówił wprowadzenia modyfikacji swojego oprogramowania.
"Ostatecznie zgodziliśmy się połączyć siły z Google i Apple i wspólnie wprowadzić system" - powiedział agencji Reutera Hancock.
W odróżnieniu od rządowej brytyjskiej aplikacji do monitorowania kontaktów, program stworzony przez amerykańskie koncerny technologiczne ma charakter zdecentralizowany. Oznacza to, że dane użytkownika przechowywane są na samym urządzeniu, a nie na centralnym serwerze.
Z rozwiązania opracowanego przez Apple i Google, dostawców odpowiednio - iOS i Androida - postanowiły skorzystać też inne państwa świata, m.in. Włochy, Szwajcaria, Niemcy i Austria, a także Polska.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany