Aplikacja WhatsApp wprowadza szyfrowanie swoich wiadomości metodą end- to end encryption. Oznacza to, że z wyjątkiem nadawcy i odbiorcy wiadomości nikt nie będzie w stanie jej odczytać. Dotyczy to nie tylko hakerów i cyberprzestępców, ale także służb, policji czy nawet samej firmy WhatsApp. To pokłosie prawnego sporu między wymiarem sprawiedliwości USA a producentami telefonów.
Aplikacja dostępna jest na platformach iOS, Android, BlackBerry OS, Symbian i Windows Phone. Korzysta z niej już blisko miliard ludzi. Pozwala na wysyłanie wiadomości, zdjęć, filmów, plików, map Google, tworzenie czatów grupowych, dzielenia się bazami kontaktów między telefonami podłączonymi do Internetu.
„Idea jest prosta: kiedy wysyłasz wiadomość, osobą odczytującą Twoją wiadomość powinien być jedynie jej odbiorca bądź grupa, z którą się komunikujesz. Nikt nie jest w stanie zobaczyć Twojej wiadomości; ani cyberprzestępcy, ani hakerzy, ani represyjne reżimy. Nawet my. Pełne szyfrowanie pomaga zapewnić prywatność komunikacji przez WhatsApp, tak jakby wrażenie rozmowy twarzą w twarz” – czytamy w komunikacie firmy.
„Szyfrowanie to jedno z najważniejszych narzędzi, jakie są w posiadaniu rządów, firm i osób prywatnych w celu promowania bezpieczeństwa i ochrony w nowej erze cyfrowej. Ostatnio doszło do wielu dyskusji na temat zaszyfrowanych usług i pracy organów ścigania. Zdajemy sobie sprawę jak ważna jest rola organów ścigania w zapewnianiu bezpieczeństwa, jednak wysiłki w osłabieniu szyfrowania powodują ryzyko narażenia informacji wszystkich osób na nadużycia ze strony cyberprzestępców czy hakerów” – informują założyciele WhatsApp Brian Acton i Jan Koum.
System end – to –end encryption wykorzystywany przez WhatsApp oparty jest na protokole zaprojektowanym przez grupę Open Whisper Systems (OWS), organizację non- profit zajmującą się tworzeniem kodów w ramach open - source. Aby uruchomić szyfrowanie, wystarczy zaktualizować aplikację do najnowszej wersji.
Decyzja włodarzy WhatsApp jest pokłosiem sporu prawnego między Apple a wymiarem sprawiedliwości USA. FBI chciało zmusić Apple do przygotowania oprogramowania, które pozwoli złamać zabezpieczenia blokujące dostęp do telefonów firmy. W ten sposób śledczy chcieli odszyfrować wiadomości zakodowane na telefonie jednego z zamachowców biorących udział w strzelaninie w San Bernandino z grudnia ubiegłego roku. Apple odmawiało współpracy tłumacząc, że złamanie zabezpieczeń nadwyręży zaufanie jej klientów. Sprawa trafiła do sądu, który w pierwszej instancji zgodził się z argumentacją firmy. W międzyczasie FBI poinformowało, że agencji udało się złamać zabezpieczenia na własną rękę. Nad nową ustawą zmuszającą firmy do współpracy z organami ścigania ma niebawem debatować amerykański parlament.
Czytaj też: Ustawa zmusi Apple do łamania zabezpieczeń telefonów?