Cyberbezpieczeństwo i internet znajdą się wśród tematów poruszanych na tegorocznym spotkaniu Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) w Davos. W swoim najnowszym raporcie, organizacja WEF ostrzega przed zagrożeniami, jakie mogą przynieść z sobą te dziedziny.
WEF ostrzega w swym raporcie, że dezintegracja internetu może w ciągu najbliższych 10 lat stać się zagrożeniem dla stabilności rozwoju globalnej ekonomii, a także dla gospodarek poszczególnych państw. Organizacja wskazuje ryzyka takie, jak gwałtowny wzrost cyberataków, zwiększająca się tendencja do ekonomicznego protekcjonizmu oraz dążeń rządów poszczególnych państw do wprowadzania cenzury w sieci.
Mogą one zdaniem organizatora corocznego spotkania w Davos prowadzić do stworzenia "ogrodów za murami", które ostatecznie przyczynią się do zniszczenia wymiany handlowej oraz więzi społecznych.
Jak zapowiada organizacja WEF, zwiększająca się tendencja tak administracji państwowej, jak i jednostek do polegania na technologii stanowi jedno z głównych ryzyk, których analizą zajmą się liderzy biznesu, polityki, a także ludzie ze świata nauki i aktywiści organizacji pozarządowych, mający spotkać się w szwajcarskim Davos 23-26 stycznia.
WEF szczególny nacisk kładzie na problem cyberataków, które wiele think tanków umieszcza wysoko w rankingach zagrożeń. Towarzyszy im często "cyberzależność", która z kolei zdaniem WEF przekształci się w ryzyko w ciągu najbliższej dekady.
Zdaniem Johna Drzika, szefa analiz wydziału ds. ryzyka globalnego i cyfrowego w firmie Marsh, współpracującej z WEF przy raporcie, "tarcia w geopolityce są dzisiaj bez wątpienia czynnikiem, który wpływa na rosnącą skalę, a także wyrafinowanie cyberataków, których jesteśmy świadkami". Drzik zaznaczył, że "jednocześnie, nasza podatność na ataki w cyberprzestrzeni wzrasta, w miarę jak wszyscy stajemy się coraz bardziej zależni od technologii. Prawdą jest, że rośnie umiejętność zarządzania cyberryzykiem, ale zarówno rządy, jak i biznes powinny inwestować o wiele więcej środków w budowę kompetencji obronnych".
WEF wskazuje, że wśród zagrożeń związanych z rozwojem technologicznym oraz szybką ekspansją internetu, największe ryzyka związane są z rosnącą zależnością komunikacyjną od połączonych urządzeń. Ataki na tego rodzaju struktury mogą polegać na gwałtownych, nieodwracalnych "wstrząsach" dotykających całe systemy urządzeń, na przykład Internetu Rzeczy. Do 2020 roku, według przewidywań raportu WEF, będzie na świecie około 20,4 mld tego rodzaju urządzeń, które wraz z podatnościami cyberbezpieczeństwa organizacji biznesowych i administracji będą stanowiły rosnące ryzyko.
Organizatorzy corocznego spotkania w Davos jako rosnące zagrożenie podają również ruchy wielu państw w kierunku ekonomicznego protekcjonizmu, rosnącej cenzury i represyjności rządów w stosunku do obywateli, a także utratę władzy administracji państwowej na rzecz wielkich korporacji. Wszystko to zdaniem organizacji WEF może doprowadzić do rozkładu globalnej sieci internetowej, która w chwili zwrotu ku egalitaryzmowi, uniemożliwi wolny przepływ informacji, a także transakcji. Grozi to między innymi spowolnieniem rozwoju technologicznego i gospodarczego wielu państw, jak i wzrostem tendencji do naruszania praw człowieka, co będzie łatwiejsze z braku nadzoru publicznego, jaki gwarantuje internet.
"Państwa powinny odpowiedzieć na te ryzyka taką współpracą z firmami świata technologii, która będzie gwarantowała prawidłowy rozwój technologii, gwarantujący dobrostan społeczeństw i właściwe ustosunkowanie się do zagrożeń, które może spowodować fragmentacja internetu" - stwierdza w swoim raporcie organizacja WEF.