Polityka i prawo
W piątek sejmowa komisja ds. służb specjalnych poświęcona atakom hakerskim
Na piątek zostało zaplanowane posiedzenie sejmowej komisji ds. służb specjalnych, podczas której w niejawnym trybie ma zostać przedstawiona informacja na temat ataków hakerskich na osoby pełniące funkcje publiczne.
Z informacji na stronach sejmowych wynika, że posłowie wysłuchają informacji ministra-członka Rady Ministrów koordynatora służb specjalnych i sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pełnomocnika rządu ds. cyberbezpieczeństwa. Swoje stanowiska mają też przedstawić szefowie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz dyrektor NASK – Państwowego Instytutu Badawczego.
Posiedzenie zaplanowano na piątek na godz. 10.00.
W czwartek w bloku pytań bieżących posłowie Koalicji Obywatelskiej Adam Szłapka, Paweł Olszewski, Krystyna Sibińska i Tomasz Piotr Nowak chcą zadać pytanie premierowi o korzystanie przez członków rządu z prywatnych skrzynek mailowych do korespondencji służbowej.
Cyberataki były w ubiegłą środę tematem niejawnej części obrad Sejmu, podczas której przedstawiono informację rządu w tej sprawie.
Przed tygodniem szef KPRM Michał Dworczyk oświadczył na Twitterze, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę email i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe. Podkreślił jednocześnie, że "w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny".
Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn zapewnił, że nie ma mowy o ustaleniach, które by świadczyły, że to ktoś z najbliższego otoczenia ministra przekazał, czy wyprowadził treści ze skrzynki.
W oświadczeniu podał, że dotychczasowe ustalenia ABW i SKW pozwalają twierdzić, że za ataki odpowiada grup hakerska UNC1151". Podał, że ABW i SKW ustaliły, że na liście celów ataku socjotechnicznego znajdowało się co najmniej 4350 adresów e-mail należących do polskich obywateli, w tym 100 należących do polityków, a służby dysponują informacjami świadczącymi o związkach agresorów z działaniami rosyjskich służb specjalnych.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany