Reklama

Polityka i prawo

UE włącza się do walki z dezinformacją odnośnie koronawirusa

Fot. TerriAnneAllen/Pixabay
Fot. TerriAnneAllen/Pixabay

Unia Europejska uruchomiła system reagowania na dezinformację w związku z nasilającymi się kampaniami wykorzystującymi tematykę epidemii koronawirusa. Specjalna procedura została użyta po raz pierwszy od momentu jej utworzenia w 2019 roku. W wojnę z fake newsami zaangażowały się nie tylko państwa członkowskie Wspólnoty, ale również największe koncerny, w tym Facebook, Twitter oraz Google.

Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Věra Jourová podkreśliła, że system, po oflagowaniu fake newsów, został wykorzystany do wymiany informacji między państwami członkowskimi, a także partnerami G7 na temat pojawienia się dezinformacji pochodzącej ze źródeł zewnętrznych.

Jak informuje EURACTIV, przedstawiciele największych firm technologicznych spotkali się z wiceprzewodniczącą KE, aby szerzej omówić sposoby ograniczenia rozprzestrzeniania się dezinformacji dotyczącej koronawirusa. W rozmowach uczestniczyły władze m.in. Facebooka, Twittera, Microsofta czy Google’a.

„Wszyscy uczestnicy potwierdzili, że odkryli różnego rodzaju dezinformację w sieci i podjęli szereg działań w celu jej zwalczenia” – podkreśliła Věra Jourová, cytowana przez EURACTIV. Wyjaśniła, że najpopularniejsze stały się kampanie zawierające oferty fikcyjnych środków medycznych lub rozpowszechnianie nieprawdziwych treści na temat pochodzenia wirusa. Co więcej, wiceprzewodnicząca KE zaznaczyła, iż wszyscy uczestnicy spotkania zgodzili się na promowanie wiarygodnych źródeł informacji oraz usuwanie fałszywych wiadomości, aby chronić konsumentów przed złośliwymi kampaniami.

System szybkiego ostrzegania

Komisja Europejska potwierdziła, że system szybkiego ostrzegania został uruchomiony w wyniku dezinformacji związanej z wybuchem epidemii koronawirusa. Narzędzie to jest podstawowym elementem polityki UE wymierzonej przeciwko kampaniom z udziałem fake newsów. Głwónym celem Wspólnoty jest ułatwienie wymiany rzetelnych informacji oraz promowanie wiarygodnych wiadomości w sieci.

Jak donosi EURACTIV, wszystkie państwa członkowskie wyznaczyły krajowy punkt kontaktowy do monitorowania fałszywych wiadomości, a także uzgodniły konkretny „próg” uruchomienia systemu. Omawiana sytuacja jest pierwszym przypadkiem, w którym specjalna procedura została użyta w praktyce (system działa od marca 2019 roku).

Wsparcie gigantów

Facebook pozytywnie zareagował na działania Wspólnoty i podkreślił, że sam wprowadził odpowiednie środki, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się dezinformacji na temat koronawirusa. Rzecznik platformy powiedział EURACTIV, że wskazane środki obejmują między innymi usuwanie fikcyjnych treści oraz blokowanie reklam związanych z fałszywymi produktami leczniczymi.

Jak informowaliśmy wcześniej, Facebook zadeklarował, że będzie w ramach platformy promował treści udostępniane przez WHO. „Damy WHO tak dużo darmowych reklam, jak tylko potrzebują” - podkreślił sam Mark Zuckerberg. Takie podejście koncernu ma zapewnić użytkownikom rzetelne informacje na temat epidemii koronawirusa, związanego z nią ryzyka oraz pożądanych zachowań.

Twitter również podjął odpowiednie działania w tym zakresie. Na początku lutego władze platformy stworzyły specjalny kanał, służący do promowania wiarygodnych informacji zdrowotnych podczas wyszukiwania przez użytkowników wiadomości na temat koronawirusa.

Jak przypomina EURACTIV, w ubiegłym roku Komisja Europejska wprowadziła kodeks postępowania przeciwko dezinformacji, czyli dobrowolne ramy mające na celu ograniczenie rozpowszechniania fake newsów w Internecie. Jej sygnatariuszami jest między innymi Facebook, Google oraz Twitter.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama