Reklama

Polityka i prawo

Twitter, Facebook oraz Google zawodzą. Rośnie obawa o eurowybory

Fot. kropekk_pl/Pixabay
Fot. kropekk_pl/Pixabay

Według Komisji Europejskiej Twitter, Google oraz Facebook nie podejmują odpowiednich działań w walce z dezinformacją przed zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego. Jak podkreślają przedstawiciele KE, firmy nie wykazują oczekiwanej aktywność w tym obszarze. 

Komisja Europejska sformułowała takie wnioski na podstawie miesięcznego raportu (za marzec) z działań podejmowanych przez koncerny technologiczne, które w październiku ubiegłego roku zadeklarowały się regularnie informować KE o swoich działaniach podejmowanych w walce z dezinformacją i fałszywymi wiadomościami. Koncerny chciały w ten sposób uniknąć formalnej regulacji prawnej - podał Reuters.

Jak informuje agencja, Unia Europejska ostrzegła przed możliwym zewnętrznym wpływem na kampanie wyborcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w krajach takich jak Belgia, Dania, Estonia, Finlandia, Grecja, Polska i Portugalia. Zdaniem KE ryzyko obejmuje również wybory powszechne w poszczególnych państwach członkowskich Wspólnoty.

Urzędnicy podkreślili konieczność "dalszych usprawnień technicznych oraz współdzielenia metodologii i zbiorów danych dotyczących fałszywych kont". Ma to pomagać zewnętrznym ekspertom, badaczom oraz organizacjom zajmującym się weryfikacją informacji (fact-checkingiem) w prowadzeniu niezależnej oceny wiarygodności działań informacyjnych na platformach internetowych.

Zdaniem Komisji Europejskiej w przypadku Google'a niedostateczne postępy dotyczą przede wszystkim identyfikowania reklam politycznych.

Facebook, jak wskazali unijni urzędnicy, co prawda usunął osiem sieci fałszywych kont angażujących się w operacje informacyjne, które były prowadzone z terenów północnej Macedonii, Kosowa i Rosji, nie poinformował jednak, czy działaniami tymi dotknięci zostali użytkownicy platformy z krajów Unii Europejskiej.

Z kolei Twitter, według KE, nie podał szczegółów na temat podejmowanych działań zapobiegawczych wobec spamu oraz fałszywych kont, nie dostarczył także żadnych informacji na temat swoich wysiłków zwiększenia nadzoru nad reklamami emitowanymi na platformie.

SZP/PAP

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama