Reklama

Polityka i prawo

Szef wywiadu USA: Zagrożenie w cyberprzestrzeni jest krytyczne

FOT. CHRISTIAAN COLEN/ FLICKR/ CC 2.0
FOT. CHRISTIAAN COLEN/ FLICKR/ CC 2.0

Status supermocarstwa jakim są Stany Zjednoczone powoduje, że kraj ten jest najbardziej narażonym na ataki cybernetyczne państwem na świecie. Szczególnie głośno o działaniach w cyberprzestrzeni wymierzonych w USA mówi się w kontekście wyborów prezydenckich z 2016 roku, jednak zdaniem dyrektora National Intelligence, Dana Coatsa, mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że kraj ten jest nieustannie atakowany w sieci. Sytuacja jest krytyczna - dodaje.

Do najbardziej agresywnych państw zalicza się Rosję, Chiny, Iran i Koreę Północną. Obecność każdego z tych państw nie budzi zdziwienia ze względu na uwarunkowania polityczne pomiędzy tymi podmiotami państwowymi. Nie jest niespodzianką największa aktywność Federacji Rosyjskiej w tym zakresie, która każdego dnia przeprowadza ataki na infrastrukturę krytyczną, administrację publiczną, amerykańskie wojsko czy też prywatne przedsiębiorstwa.

 Biały Dom wydaje się nie reagować w odpowiedni sposób na zaczepki innych państw, stwierdza John Podesta. Problem jest już teraz poważny, a do intensyfikacji działań wymierzonych w Stany Zjednoczone dojdzie bez wątpienia podczas wyborów uzupełniających do Senatu jesienią bieżącego roku.

 Kirstjen Nielsen z Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego podała do publicznej wiadomości, iż obecnie mimo braku aktywności rosyjskiej na taką samą skalę jak podczas wyborów z 2016 roku, służby wywiadowcze zauważyły trwałe działania Rosjan w mediach społecznościowych. Podobnego zdania w tej sprawie  jest Coats.

 W najbliższych miesiącach powinniśmy spodziewać się nasilenia kampanii dezinformacyjnej prowadzonej przez rosyjskich trolli. Dan Coats stwierdził, iż w przypadku dalszej ingerencji w sprawy wewnętrzne Stanów Zjednoczonych, powinny zostać przeprowadzone stosowne działania odwetowe.

Reklama
Reklama

Komentarze