Reklama

Polityka i prawo

Pracownik NSA przyznał się do winy. "Nadszedł czas zamknąć… puszkę Pandory"

Fot. kalhh/Pixabay
Fot. kalhh/Pixabay

Były pracownik NSA, oskarżony o jedno z największych naruszeń danych w historii Stanów Zjednoczonych, przyznał się do winy. Grozi mu dziewięć lat więzienia.

Oskarżony Harold T. Martin podczas rozprawy sądowej przyznał się do zarzucanych mu czynów. W trakcie procesu nieustannie powtarzał  – „Nadszedł czas zamknąć… puszkę Pandory”.

Harold Martin przez ponad dwie dekady pracował jako pracownik NSA. Na skutek dochodzenia został oskarżony o kradzież około 50 terabajtów danych, które zawierały szczegółowe dane na temat tajnej polityki amerykańskiego wywiadu oraz operacji prowadzonych w cyberprzestrzeni. Według prokuratury oskarżony ukrył nośniki pamięci ze skradzionymi plikami w swojej posiadłości w Maryland.

Harold Martin przyznał się do winy, tłumacząc swoje zachowanie chęcią zatrzymania pozyskanych informacji dla celów bezpieczeństwa. Grozi mu za to 9 lat więzienia oraz 3 lata ścisłego nadzoru.

Były pracownik NSA zapytany na sali sądowej czy rzeczywiście chce przyznać się do winy, odpowiedział stanowczo – „Tak”. Równocześnie wyznał sędziemu, że regularnie przyjmuje leki na ADHD, a także silne środki antydepresyjne.

„Po wyczerpującym dochodzeniu pewne jest, że pan Martin nie miał zamiaru zaszkodzić ani państwu ani służbom wywiadowczym, którym służył przez lata” – podkreśla linia obrony Harolda Martina. Słowa, jakie padły podczas rozprawy są potwierdzeniem początkowej strategii obrony oskarżonego pracownika NSA. Jego działania miały być wynikiem choroby psychicznej, nie zdrady państwa.

Zastępca prokuratora generalnego John Demers wskazuje, że po czwartkowej rozprawie „jesteśmy o krok bliżej do skazania pana Martina za jego niebezpieczne i niezgodne z prawem działania”.

Odnosząc się do całej sprawy sędzia Richard D. Bennett nazwał ją „wielkiej wagi”, ponieważ dotyczy tajnych danych w obszarze bezpieczeństwa narodowego. Jak sam zaznaczył – „Sprawa ta jest dowodem na to, że amerykańskie instytucje, które coraz częściej są kwestionowane, cały czas są silne”.

„Dzisiejszy proces podkreśla, że chociaż amerykańska społeczność wywiadowcza poczyniła wielkie postępy w ochronie informacji niejawnych (…) należy zrobić jeszcze więcej, aby zagwarantować bezpieczeństwo tego typu danych” – mówi Jamil N. Jaffer,  były doradca House Intelligence Committee.

Aresztowanie Harolda Martina miało miejsce w sierpniu 2016 roku. Zatrzymanie nastąpiło kilka dni po tym, jak grupa Shadow Brokers zaczęła publikować metody działania oraz narzędzia hakerskie NSA.

Reklama
Reklama

Komentarze