Reklama

Polityka i prawo

Odłączeni. Komisja Europejska zdecyduje o prawie do bycia offline poza godzinami pracy

Autor. Pixabay

Komisja Europejska pracuje nad prawem do „odłączenia się” od obowiązków po godzinach pracy. Bycie offline oznacza „nieangażowanie się w służbową komunikację telefoniczną i emailową”, gdy minie nasz czas pracy. Inicjatywę wspiera szef Związkowej Alternatywy, Piotr Szumlewicz.

Reklama

Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa napisał na LinkedIn: „W pełni popieramy to rozwiązanie. Koniec pracy to wyłączona komórka służbowa. Mamy prawo oddzielać czas wolny od czasu pracy."

Reklama

Na stronie Związkowej Alternatywy czytamy, że organizacja wspiera ten kierunek zmian. „Domagamy się wprowadzenia do Kodeksu Pracy prawa pracownika do odłączenia się, czyli nieangażowania się w komunikację telefoniczną i elektroniczną, związaną z obowiązkami służbowymi poza godzinami pracy". Zdaniem organizacji „pracownicy muszą mieć możliwość odłączenia się od kontaktu z firmą, by zostały zachowane granice między życiem zawodowym i osobistym". „Zgłaszaliśmy ten postulat już wiele miesięcy temu, ale niestety polski rząd nie dba o pracowników" – informuje Związkowa Alternatywa.

Czytaj też

Jak przekonuje jej lider, Piotr Szumlewicz, taka inicjatywa już powstała w niektórych krajach. Są wprowadzone rozwiązania związane z byciem offline po pracy w Niemczech, we Francji czy w Irlandii. "W Polsce nie ma żadnych przepisów, które chroniłyby pracowników przed wyzyskiem i dostępnością 24h na dobę. Jest oczekiwanie, by pracownik miał włączoną przez cały czas komórkę i był przypięty do komputera. To powoduje ogromny stres" – mówi związkowiec w rozmowie z CyberDefence24.pl i zaznacza, że w Polsce nie ma punktu w Kodeksie Pracy, który by regulował tę kwestię.

Reklama

"W efekcie w wielu zakładach pracy mamy do czynienia z nadużyciami na masową skalę. Pracodawca oczekuje dostępności pod telefonem albo online nawet w godzinach nocnych. Jesteśmy zwolennikami wpisania do umowy o pracę klauzuli mówiącej, że pracownik nie odpowiada na telefony czy maile służbowe poza godzinami pracy, a jeśli odpowiada, to dostaje dodatkowe wynagrodzenie" – zaznacza Szumlewicz.

Jego zdaniem warto byłoby dołączyć tę kwestię do ustawy o pracy zdalnej. "To skandal, że jest tak długo procedowana. Wprowadzenie zapisów o dyspozycyjności dałoby instrumenty jak te kwestię potraktować w konkretnych branżach. Bo nawet w zawodach wymagających dyspozycyjności ta sprawa jest ukrywana. Dlatego chcielibyśmy przekonać posłów i partnerów społecznych, aby dopisać punkt w Kodeksie Pracy mówiący o braku konieczności odpowiadania na maile czy telefony po godzinach pracy. Wtedy łatwo byłoby wygrać z automatu sprawę o nadgodziny w sądzie pracy" - tłumaczy.

Pracownicy zdalni pracują więcej

W opinii związkowca, w czasie epidemii, gdy coraz więcej pracowników wykonuje obowiązki zdalnie, "jest to kwestia szczególnie istotna i aktualna". Ich zdaniem z badań wynika, ze osoby, które regularnie pracują z domu są ponad dwukrotnie bardziej narażone na przekroczenie maksymalnej liczby 48 godzin pracy tygodniowo, w porównaniu z osobami pracującymi w siedzibie pracodawcy.

Jak wskazuje Szumlewicz, dyspozycyjność pracowników w zakresie odbierania maili czy telefonów „powinna być traktowana jak czas pracy" i „jest to praca, która powinna być wynagradzana".  Jak argumentuje szef Związkowa Alternatywa, gdy takie regulacje znajdą się w Kodeksie Pracy, pracownicy będą mogli w sądach pracy domagać się wynagrodzeń za cały czas dyspozycyjności dla pracodawcy.  "W ten sposób rozszerzone byłoby pojęcie nadgodzin" - proponują.

Czytaj też

Rok temu pisaliśmy o debacie w tej sprawie . Ostatecznie Parlament Europejski dał Komisji Europejskiej zielone światło do wydania dyrektywy w sprawie prawa do bycia offline, czyli możliwości nieodbierania służbowych telefonów po pracy. Jednak jak zaznaczają eksperci, samo stworzenie dyrektywy nie spowoduje, że wejdzie ona w życie. Państwa członkowskie muszą ją wdrożyć do swoich porządków prawnych.

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama