Reklama

Polityka i prawo

NSO Group: Facebook próbował zakupić Pegasusa do śledzenia użytkowników Apple

fot. QuinceCreative / pixabay
fot. QuinceCreative / pixabay

Facebook chciał kupić oprogramowanie szpiegowskie NSO Group, aby śledzić użytkowników – wynika z dokumentów sądowych. Trwający spór pomiędzy koncernem Marka Zuckerberga a izraelską firmą NSO Group nieoczekiwanie nabiera innych barw i tym razem to to Facebook staje na „medialnej ławie oskarżonych”.

Zgodnie z dokumentami sadowymi, przedstawiciele Facebooka w 2017 roku mieli zwrócić się do NSO Group z prośbą o możliwość zakupu oprogramowania szpiegowskiego Pegasus. Zgodnie z zeznaniami przedstawiciela izraelskiej firmy, Facebook chciał pozyskać możliwość monitorowania użytkowników Apple.

W 2017 roku, Facebook pracował nad aplikacją Onavo Protect, która miała śledzić ruch internetowy użytkowników, jednak równocześnie cicho śledziła również z jakich aplikacji korzystają użytkownicy na swoich urządzeniach. Jednak z uwagi na niezadowolenie z pracy aplikacji, koncern miał zwrócić się do izraelskiej firmy z zapytaniem o możliwość zakupienia oprogramowania Pegasus, właśnie, aby zwiększyć jej możliwości. Powołując się na obawy związane z bezpieczeństwem w 2019 roku, Apple ostatecznie zmusiło Facebooka do usunięcia aplikacji ze sklepu App Store.

"Przedstawiciele Facebooka stwierdzili również, że Facebook chce wykorzystać rzekome możliwości Pegasusa do monitorowania użytkowników na urządzeniach Apple i są gotowi zapłacić za możliwość śledzenia użytkowników Onovo Protect. Facebook zaproponował, aby zapłacić NSO miesięczną opłatę za każdego użytkownika Onavo Protect" - powiedział jeden z założycieli NSO Group.

Grupa NSO twierdzi natomiast, że odmówiła Facebookowi sprzedaży oprogramowania z uwagi na swoje wewnętrzne zasady mówiące o tym, że oprogramowanie może trafić jedynie do suwerennych rządów. 

W zeszłym roku koncern Zuckerberga pozwał izraelską firmę NSO Group, oskarżając ją o wspieranie działalności cyberszpiegów, którzy dokonali włamania na urządzenia około 1400 użytkowników. Głównym celem działań mieli być dyplomaci, politycy, dziennikarze, a także wyżsi urzędnicy państwowi z różnych stron świata. Zdaniem Facebooka NSO wykorzystywało system połączeń wideo komunikatora WhatsApp, aby w ten sposób rozsyłać złośliwe oprogramowanie na urządzenia mobilne konkretnych użytkowników. Za pomocą wirusa państwowi cyberszpiedzy mogli potajemnie śledzić właściciela telefonu, poddając jego życie nieustannej kontroli.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama