Reklama

Polityka i prawo

Niemcy nałożą sankcje na szefa GRU?

Fot. Vadim Savitsky/function.mil.ru/CC 4.0
Fot. Vadim Savitsky/function.mil.ru/CC 4.0

Niemcy chcą nałożyć sankcje na osoby zaangażowane w cyberatak na Parlament, który miał miejsce w 2015 roku, w tym na szefa rosyjskiego wywiadu wojskowego Igora Kostiukowa.

W tym celu Berlin zamierza wykorzystać unijny mechanizm sankcji, który został utworzony rok temu, aby umożliwić państwom członkowskim nakładanie sankcji na pojedyncze osoby zaangażowane w cyberataki. Do tej pory mechanizm nie został wykorzystany w praktyce. Sankcje, aby wejść w życie muszą zostać poparte przez 27 członków UE, co zdaniem ekspertów może być czasochłonnym procesem – informuje  New York Times.

Nowy system sankcji dotyczy cyberataków, które wywołują poważne skutki i które: zostały przygotowane poza UE lub przeprowadzone spoza terytorium UE, wykorzystują infrastrukturę znajdującą się poza UE, są przeprowadzane przez osoby lub podmioty mające siedzibę albo działające poza UE bądź z pomocą takich osób lub podmiotów. Objęte nimi osoby będą miały zakaz wjazdu do UE, a także możliwe będzie zamrożenie ich aktywów finansowych. Podobnie zamrożone będą mogły być aktywa firm, które są powiązane z cyberatakami.

Miguel Berger, doświadczony niemiecki dyplomata, poinformował rosyjskiego ambasadora w Berlinie o decyzji swojego rządu. Jednocześnie w ostrych słowach potępił on cyberatak – czytamy w oświadczeniu na stronie niemieckiego ministerstwa spraw zagranicznych.

Poza szefem GRU, Niemcy zamierzają nałożyć sankcję na Dmitrija Badina, który jest oskarżany o zaplanowanie i przeprowadzenie cyberataków oraz na członków grupy „Center 85”, która brała udział w tych operacjach. Wynika to ze śledztwa przeprowadzonego przez Federalnego Prokuratora Generalnego.

Badin jest członkiem grupy hakerskiej APT 28 znanej pod kryptonimem Fancy Bear, odpowiedzialnej m.in. za ataki hakerskie podczas kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych. Rosyjski haker poszukiwany jest również przez FBI, które wydało nakaz jego aresztowania.

Oficerowie rosyjskiego wywiadu byli podejrzewani od praktycznie samego początku o przeprowadzenie ataków na niemiecki parlament oraz inne kluczowe obiekty. Zebranie dowodów potwierdzających ich winne zajęło aż 5 lat.

Do kwestii ataków hakerskich odniosła się również kanclerz Angela Merkel, która nazwała je skandalicznymi oraz określiła elementem wojny hybrydowej. The New York Times informuje, że raport ukazał się 8 miesięcy po tym, jak w Berlinie zamordowano byłego czeczeńskiego dowódcę. Podejrzenia za ten mord spadły na  rosyjski wywiad.

Reklama

Komentarze

    Reklama