Polityka i prawo
Militarne działania w reakcji na cyberataki? Odwet wśród tematów szczytu Biden-Putin
Stany Zjednoczone nie wykluczają podjęcia militarnych operacji w odpowiedzi na wrogie ataki ransomware. Przedstawiciele rządu USA wskazują, że administracja Joe Bidena szuka wszelkich możliwych sposób, aby chronić państwo przed cyberatakami. Kwestia amerykańskiego odwetu ma być poruszona przez Joe Bidena w czasie spotkania z Władimirem Putinem w Genewie.
Sekretarz Skarbu USA Gina Raimondo wskazała w wywiadzie dla ABC News, że administracja Joe Bidena szuka wszelkich możliwych sposób, aby chronić państwo przed kampaniami ransomware. W ten sposób odniosła się do kwestii możliwego podjęcia militarnych działań w reakcji na cyberataki.
Sekretarz nie przedstawiła jednak szczegółów na temat tego, o jakich konkretnych „operacjach” w ramach ewentualnego odwetu jest mowa. Zaznaczyła jedynie, że kwestia ta będzie jednym z tematów poruszanych podczas spotkania Prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena z Prezydentem Rosji Władimirem Putinem, które odbędzie się w tym miesiącu w Genewie.
Z kolei jak podkreśliła w wywiadzie dla CNN Jennifer Granholm, sekretarz energii USA, przeciwnicy Stanów Zjednoczonych posiadają zdolności do sparaliżowania i zamknięcia całej amerykańskiej sieci energetycznej. Jak wskazała, odnotowano tysiące ataków na wszystkie obszary sektora energetycznego.
Agencja Reutera informuje, że Biały Dom planuje wykorzystać zbliżający się szczyt Biden-Putin do dania jasnego przekazu Kremlowi w kwestii cyberataków. Kolejnym krokiem może być zakłócenie infrastruktury informatycznej wykorzystywanej do wrogich cyberoperacji przeciwko USA.
Amerykańscy urzędnicy nawołują również podmioty z sektora prywatnego o zwiększoną czujność i przejrzystość działania w przypadku incydentów. Sekretarz ds. transportu Pete Buttigieg zaznaczył w wywiadzie dla CBS, że majowy cyberatak na Colonial Pipeline pokazał skalę zagrożenia.
Jesteś tak silny, jak twoje najsłabsze ogniowo.
Przypomnijmy, że koncern jest operatorem największej sieci rurociągów paliwowych w Stanach Zjednoczonych, który dostarcza do wschodniej części kraju 45 proc. potrzebnego tam paliwa. Jak informowaliśmy w naszych materiałach, w wyniku incydentu doszło do wstrzymania wszelkich operacji, co z kolei doprowadziło do masowego wykupywania benzyny przez Amerykanów i tym samym wzrostu cen oraz brakiem paliwa.
Jennifer Granholm wskazała jednoznacznie, że firmy muszą alarmować rząd federalny, gdy padną ofiarą hakerów. Nie należy również płacić żądanego okupu, ponieważ to tylko zachęca cyberprzestępców do dalszego działania.
W związku z rosnącym zagrożeniem ze strony ransomware administracja Joe Bidena wydała Dyrektywę Bezpieczeństwa, która nałożyła na właścicieli i operatorów rurociągów o znaczeniu krytycznym obowiązek zgłaszania potwierdzonych oraz potencjalnych incydentów cybernetycznych do Agencji ds. Cyberbezpieczeństwa i Infrastruktury (CISA). Konieczne jest również wyznaczenie w tych podmiotach koordynatora ds. cyberbezpieczeństwa, który ma być dostępny 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu.
Co więcej, Stany Zjednoczone podniosły rangę cyberataków z użyciem ransomware do tego samego poziomu co zagrożenie terroryzmem. Wewnętrzne wytyczne rozesłane do biur prokuratorów na terenie Stanów Zjednoczonych wskazują, że informacje na tematach prowadzonych dochodzeń dotyczących ransomware powinny być koordynowane na poziomie centralnym we współpracy ze specjalną grupą zadaniową utworzoną w Waszyngtonie.
Warto także podkreślić, że ransomware będzie jednym z tematów poruszanych podczas rozmów Joe Bidena z Władimirem Putinem w Genewie. „>>Prezydent rozpoczął szybką analizę strategiczną, aby rozwiązać problem zwiększonego zagrożenia ransomware i uwzględnić cztery główne kierunki działań<<, w tym rozbicie infrastruktury ransomware i jej sprawców” – poinformowała rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki.
Czytaj też: Ransomware tematem rozmów Biden-Putin