Moskwa zaapelowała do społeczności międzynarodowej o powstrzymanie się od prowadzenia złośliwych cyberataków wymierzonych w sektor ochrony zdrowia oraz infrastrukturę krytyczną w czasie, gdy świat walczy z pandemią koronawirusa. Stanowisko Kremla pojawia się po doniesieniach o przeprowadzeniu kampanii hakerskiej przez rosyjskich hakerów, mającej na celu kradzież poufnych danych na temat szczepionki przeciwko Covid-19 z amerykańskich, brytyjskich i kanadyjskich placówek medycznych.
Andriej Krucki, dyrektor Departamentu Międzynarodowego Bezpieczeństwa Informacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji, poinformował, że Moskwa podziela opinię wielu państw, że złośliwe kampanie wymierzone w sektor służby zdrowia i infrastrukturę krytyczną w dobie pandemii koronawirusa są niedopuszczalne –informuje serwis E Hacking News.
Przedstawiciel Kremla zaapelował w imieniu Rosji do pozostałych państw o powstrzymanie się od przeprowadzania cyberataków na placówki medyczne oraz infrastrukturę komunikacyjną, która jest fundamentem świadczenia niezbędnych usług publicznych.
Moskwa zwróciła się również w stronę Berlina, w sprawie przeprowadzenia konsultacji w zakresie cyberbezpieczeństwa. „Uważamy, że niezwykle ważne jest wznowienie dialogu na pełną skalę w tym formacie z zaangażowaniem niezbędnego grona ekspertów ds. międzynarodowego bezpieczeństwa informacji” – przytacza stanowisko Andreja Kruckiego serwis E Hacking News. „Pomoże to zneutralizować nasze relacje i przenieść interakcje w kwestii bezpieczeństwa informacji na praktyczny wymiar”.
Wypowiedź przedstawiciela Kremla pojawia się po doniesieniach o przeprowadzeniu przez rosyjskich hakerów operacji wymierzonej w instytucje i organizacje w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Kanadzie, które pracują nad stworzeniem szczepionki przeciwko Covid-19. Jak informowaliśmy wcześniej, grupa APT29 (znana jako „Cozy Bear”), powiązana z państwowym wywiadem, realizowała sprecyzowane działania na rzecz Kremla.
„Jest wysoce prawdopodobne, że zamiarem hakerów była kradzież informacji i własności intelektualnej związanej z opracowywaniem i testowaniem szczepionek na Covid-19” – czytamy w oficjalnym raporcie brytyjskiego National Cyber Security Centre (NCSC).
W odpowiedzi na stawiane zarzuty ambasador Rosji w Wielkiej Brytanii jednoznacznie stwierdził, że cała historia nie ma sensu. „W ogóle nie wierzę w tę historię, nie ma to sensu” – zaznaczył Andrei Kelin w wywiadzie dla BBC.
Ambasador podkreślił, że dowiedział się o istnieniu grupy APT29 z brytyjskich mediów. Równocześnie wyjaśnił, że współcześnie przypisanie działalności hakerskiej jakiemukolwiek państwu jest niemożliwe – informuje serwis EuroNews.