Reklama

Polityka i prawo

Kolegium ds. Cyberbezpieczeństwa zdecyduje o losie 5G w Polsce?

Graf. Katarzyna Głowacka
Graf. Katarzyna Głowacka

Kolegium ds. Cyberbezpieczeństwa ma być kluczową instytucją przy wyborze podmiotów, które będą budowały sieć 5G - informuje Rzeczpospolita. 

Minister cyfryzacji Marek Zagórski spotkał się w środę z przedstawicielami operatorów telekomunikacyjnych, którzy oczekują na aukcję 5G - poinformowała Rzeczpospolita. Konsultacje dotyczyły zmian w Ustawie o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa, która m.in. reguluje prace Kolegium ds. Cyberbezpieczeństwa. Instytucja ta ma otrzymać odpowiednie narzędzia prawne, które pozwolą podejmować decyzję kto będzie odpowiadał za budowę sieci 5G a kto nie. W nowelizacji Ustawy mają zostać również wprowadzone kryteria, które musi spełniać tzw. zaufany dostawca sieci telekomunikacyjnych. Zapis ten wynika z wprowadzonych przez Komisję Europejską przepisów.

Podczas spotkania minister Zagórski zasugerował także zajęcie dość radykalnego stanowiska wobec chińskich dostawców, mimo wcześniejszych zapewnień, że nowe przepisy nie są wymierzone w Huawei - informuje Rzeczpospolita. Według relacji dziennika zmiana ta miała zaskoczyć operatorów telekomunikacyjnych. 

Wykluczenie chińskich podmiotów z budowy sieci 5G z pewnością doprowadzi do pogorszenia się relacji z Państwem Środka i może mięć również negatywne reperkusje w wymianie handlowej. W rządzie trwa obecnie spór o to jak postąpić z chińskimi podmiotami. Ministerstwo Rolnictwa i Ministerstwo Spraw Zagranicznych sprzeciwiały się podejmowaniu ostrych środków względem Huawei. Jeżeli chodzi o koszt zastąpienia istniejącego sprzętu w telekomunikacji, padają różne liczby. Ryszard Hordyński, dyrektor odpowiedzialny za komunikację i strategię w Huawei, uważa, że trzech operatorów telekomunikacyjnych w Polsce będzie musiało wyłożyć 15 miliardów złotych, Haitong Bank szacuje koszty na 3 miliardy złotych.

Wydaje się jednak, że decyzje odnośnie losu chińskich firm w Polsce nie zapadną szybko. Obecnie trwają przygotowania do wizyty polskiego prezydenta w Państwie Środka, która ma mieć miejsce jesienią. Rzeczpospolita informuje również, że oficjalnego stanowiska należy spodziewać się dopiero po wyborach w USA, które odbędą się 3 listopada. Przy czym należy tu zauważyć, że nawet jeżeli obecny faworyt w wyborach Joe Biden z Partii Demokratycznej wygra, to wątpliwa jest zmiana polityki zagranicznej w stosunkach do Chin. W tym przypadku w USA panuje ponadpartyjny konsensus. 

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama