Reklama

Polityka i prawo

Fot. VistaCraft/flickr

Huawei zadeklarowało sprzedaż know-how dotyczącego 5G. Oferta skierowana do zachodnich firm

Dyrektor Huawei zaproponował sprzedaż know-how na temat 5G zachodnim firmom. W ten sposób Ren Zhengfei chce rozwiązać obawy dotyczące bezpieczeństwa, odnoszące się do działalności chińskiego koncernu, podnoszone przez rząd Stanów Zjednoczonych – informuje BBC.

Ren Zhengfei podkreśla, że kupujący będzie mógł „zmienić kod oprogramowania”. Pozwoliłoby to wyeliminować wszelkie wady lub domniemane backdoory bez udziału w całym procesie Huawei.

Jak przypomina BBC, USA i Australia oficjalnie wykluczyły chińską markę ze swoich wewnętrznych rynków, a Wielka Brytania nadal rozważa taką możliwość. Władze technologicznego giganta wielokrotnie zaprzeczały zarzutom, jakoby pomagały chińskiemu rządowi szpiegować lub zakłócać systemy telekomunikacyjne innych państw. Huawei podkreśla, że jest w pełni prywatnym przedsiębiorstwem, a pracownicy firmy nie są powiązani z władzami.

Oferta przedstawiona przez dyrektora Ren Zhengfei’a ma na celu złagodzenie retoryki Stanów Zjednoczonych wobec chińskiego giganta, a przez to ograniczenie restrykcji wobec marki w regionach będących pod wpływem Waszyngtonu. „Trudno jednak myśleć, że Nokia lub Ericsson są zainteresowane kupnem (przyp. red. know-how dotyczącego 5G). Trudno również sobie wyobrazić, jak taka firma przekonałaby Donalda Trumpa, że to jest jej technologia, a nie chińska” – wskazuje  prof. Steve Tsang z Soas University of London.

Poszukiwanie równowagi

Propozycja złożona przez Ren Zhengfei’a obejmowałaby stały dostęp do istniejących patentów, licencji, kodu, planów technicznych i wiedzy dotyczącej produkcji. „[Huawei jest] otwarty na dzielenie się technologiami 5G z zachodnimi firmami, aby mogły zbudować własny przemysł 5G” – podkreślił dyrektor Huawei, cytowany przez BBC. „Stworzyłoby to zrównoważoną sytuację między Chinami, Stanami Zjednoczonymi i Europą”.

Obecnie Nokia i Ericsson są głównymi alternatywami dla Huawei, jeśli chodzi o sieć 5G i jej bezpieczeństwo. Na rynku funkcjonuje również Samsung oraz inny chiński koncern ZTE.

Śmiała decyzja Hauwei ma na celu przekonanie Waszyngtonu do zniesienia ograniczeń, które obecnie uniemożliwiają chińskiemu gigantowi kupowanie amerykańskich technologii i podzespołów na własny użytek. Konsekwencją takiego stanu rzeczy są trudności z konkurencyjnością nowego smartfona marki, który nie będzie posiadał aplikacji Google, takich jak YouTube czy Play Store.

Chińskie prawo

Według jednego z ekspertów zajmujących się sprawą Huawei, propozycja złożona przez dyrektora koncernu jest skazana na niepowodzenie. „Huawei nie rozumie podstawowego problemu” – powiedział dla BBC Hosuk Lee-Makiyama z European Centre for International Political Economy. „Problemem nie jest wiarygodność Huawei jako dostawcy, ale prawne zobowiązania nałożone przez chiński rząd”.

Jak przypomina specjalista, chińskie prawo wymaga od lokalnych przedsiębiorstw i obywateli przekazania, w razie takiej potrzeby, wszelkich danych lub urządzeń komunikacyjnych odpowiednim służbom pod groźbą surowych kar i sankcji.

„Każdy sprzęt lub oprogramowanie, na które Huawei udzieliłoby licencji zachodniemu podmiotowi, nadal podlegałoby temu obowiązkowi i nie ma możliwości, aby podmiot licencjonujący lub agencje wywiadowcze zbadały miliony linii kodu pod kątem potencjalnych backdoorów” – wyjaśnił Hosuk Lee-Makiyama.

Reklama

Komentarze

    Reklama