Polityka i prawo
Cyfrowe dowody tożsamości niosą ze sobą poważne ryzyko
Powszechne wykorzystanie cyfrowych dowodów tożsamości niesie ze sobą poważne ryzyko, podobnie jak postępująca cyfryzacja ludzkiego życia. Zagrożenia dotyczą przede wszystkim sfery praw i wolności obywatelskich - ocenia magazyn „Wired”.
Koncepcja cyfrowego dowodu tożsamości na całym świecie cieszy się coraz większym zainteresowaniem ze strony rządów, które w cyfryzacji ewidencji obywateli widzą szansę na usprawnienie administrowania państwem - ocenia "Wired".
Cyfrowe dowody mają ułatwiać działanie systemów medycznych, lotnisk, a także instytucji finansowych i zakładów ubezpieczeń. Firmy świadczące różnego rodzaju usługi widzą w nich szansę na rozwój bardziej dopasowanych i wydajnych produktów. Cyfrowe dowody mogą stać się także pomocne w kryzysach związanych z migracjami, np. przy świadczeniu pomocy uchodźcom z Syrii, często pozbawionym dokumentów tożsamości - twierdzi magazyn.
"Wired" zauważa jednak, że ze stosowaniem cyfrowych dokumentów wiąże się szereg ryzyk i zagrożeń. Jednym z nich jest nieuprawnione nadużywanie danych biometrycznych, takich jak skany twarzy czy tęczówki oka, bądź odciski palców. Bazy danych tego rodzaju są często centralizowane, a procesom zarządzania nimi nie towarzyszy wymagana przejrzystość.
Podobnie jest w przypadku informacji o geolokalizacji obywateli, które w przypadku wielu rozwiązań internetu rzeczy (IoT) połączone mogą zostać z unikalnym numerem identyfikacyjnym danej osoby. W opinii "Wired", zagrożenie stanowią także systemy sztucznej inteligencji, które podejmują decyzje w oparciu o dane analizowane często bez udziału nadzoru ze strony człowieka.
Według magazynu, w przyszłości cyfrowy dowód tożsamości będzie przepustką niezbędną do korzystania z dobrodziejstw nowoczesnego, połączonego z internetem świata. Systemy cyfrowych dokumentów rozwijane obecnie podatne są według "Wired" również na wykorzystanie przez autorytarne reżimy, którym mogą posłużyć do nadużyć względem praw człowieka i wolności obywatelskich.
Zagrożeń tych można jednak uniknąć - sugeruje "Wired". Zdaniem magazynu, w budowie systemów zarządzania cyfrowymi dokumentami tożsamości powinny być przestrzegane reguły ochrony prywatności i minimalizacji danych. Na przetwarzanie informacji niezbędna jest zgoda, a same systemy powinny być zdecentralizowane i obwarowane ograniczeniami w prawach dostępu do danych, które zwiększają bezpieczeństwo i ochronę praw obywateli.
Obywatele powinni mieć również w opinii "Wired" prawo odmowy posiadania cyfrowych dokumentów, które nie powinno wiązać się z ich późniejszą dyskryminacją. Magazyn argumentuje, że dostęp instytucji państwa do danych obywateli powinien zostać w przyszłości również uregulowany przez odpowiednie standardy międzynarodowe, definiujące w szczególności pojęcie proporcjonalnego przetwarzania niezbędnych informacji.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany