Reklama

Polityka i prawo

Arabia Saudyjska podsłuchiwała szefa Amazonu?

Fot. Steve Jurvetson/Flickr/CC 2.0
Fot. Steve Jurvetson/Flickr/CC 2.0

Doradca ds. bezpieczeństwa szefa Amazonu napisał na łamach serwisu  The Daily Beast, że Saudyjczycy mieli uzyskać dostęp do telefonu jego szefa i pozyskać prywatne informacje.

Stanowisko doradcy Jeffa Bezosa ds. bezpieczeństwa Gavina de Beckera ukazało się w sobotę na łamach serwisu The Daily Beast w artykule oznaczonym jako "opinia". Poinformował w nim, że zakończył śledztwo dotyczące styczniowej publikacji tabloidu "National Enquirer" o rzekomym romansie Jeffa Bezosa z byłą prezenterką telewizyjną Lauren Sanchez, popartej przypisywanymi im wiadomościami tekstowymi.

"Nasi śledczy wraz z grupą specjalistów ustalili z dużą dozą pewności, że Saudowie mieli dostęp do telefonu Bezosa i dostali się do prywatnych informacji" - pisze Becker w TDB. Bezos miał stać się celem Saudów ze względu na publikacje należącego do miliardera dziennika "Washington Post" poświęcone zabójstwu dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego. Szef Amazona sugerował wcześniej taką możliwość, pisząc o "niewątpliwie niepopularnych w pewnych kręgach" doniesieniach "WP".

Ambasada Arabii Saudyjskiej w Waszyngtonie nie odniosła się do publikacji de Beckera - podała agencja Reutera. Wcześniej w lutym szef saudyjskiego MSZ oświadczył jednak, że królestwo "nie miało absolutnie nic wspólnego" z publikacją "National Enquirera".

W artykule na stronie TDB de Becker podaje, że AMI (American Media Inc., wydawca "NE - PAP) "prywatnie zażądała od niego, aby zaprzeczył znalezieniu jakichkolwiek dowodów na wykorzystanie przez pismo "elektronicznego podsłuchu lub hakerstwa w procesie zbierania informacji".

"Na razie nie jest jasne, w jakim stopniu, jeśli w ogóle, AMI było świadome szczegółów tej sprawy" - podkreśla w swoim tekście w TDB. Wskazuje jednak, że śledztwo "badało dobrze udokumentowane i bliskie relacje" saudyjskiego następcy tronu, księcia Muhammada ibn Salmana as-Sauda z właścicielem ""National Enquirera".

Agencja Bloomberga odnotowała stanowisko American Media, zgodnie z którym redakcja pozyskała informacje o związku Bezosa z Sanchez od brata tej ostatniej.

Jak przypomniała agencja Reutera, w lutym Bezos, najbogatszy człowiek świata wg magazynu "Forbes", oskarżył właściciela o "NE" o próbę szantażu. Szef Amazona twierdził, że otrzymał groźby upublicznienia "intymnych zdjęć", które miał przesyłać w konwersacji z Sanchez, o ile publicznie nie stwierdzi, że działania redakcji tabloidu nie miały podłoża politycznego. Według Bezosa było to reakcją na zatrudnienie przez niego de Beckera do wyjaśnienia sprawy. 

AK/PAP

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama