Reklama

Polityka i prawo

Amerykańskie programy obrony dostępne na niezabezpieczonej stronie. Winny prywatny kontrahent?

The U.S. Army / Wikimedia commons
The U.S. Army / Wikimedia commons

Amerykański rządowy program obrony przed bioterroryzmem przez ponad 10 ostatnich lat przechowywany był na niezabezpieczonej stronie internetowej. Dostęp do wrażliwych danych mogli mieć również cyberprzestępcy - donosi dziennik „Los Angeles Times”.

Według gazety wśród informacji, które przechowywano bez należytej dbałości o procedury bezpieczeństwa, można było znaleźć m.in. dane o próbkach powietrza gromadzonych przez urządzenia BioWatch zainstalowane na stacjach metra i w innych miejscach publicznych w ponad 30 amerykańskich miastach. Urządzenia te mają wykrywać wąglika oraz inną broń biologiczną przenoszoną w powietrzu. W bazie programu koordynowanego przez resort bezpieczeństwa narodowego USA zawarto również listy czynników biologicznych, które można wykryć podczas ewentualnego ataku, a także plany działania na wypadek takiego zdarzenia - pisze "Los Angeles Times".

Informacje kalifornijskiej gazety miały zostać potwierdzone przez przedstawicieli amerykańskiej administracji.

Wrażliwe dane miały być przechowywane na stronie internetowej zarządzanej przez prywatną firmę. W maju - według "LAT" - zostały przeniesione do bezpiecznej struktury kontrolowanej przez rząd federalny, a strona, na której do tej pory się znajdowały, została zamknięta. Ministerstwo bezpieczeństwa wewnętrznego USA podkreśla jednak, iż nie ma pewności co do tego, czy dostępu do danych w międzyczasie nie zdobyli cyberprzestępcy.

Strona internetowa, na której znajdowały się informacje, służyła wymianie informacji między urzędnikami lokalnych, stanowych i federalnych instytucji administracyjnych. Można było z łatwością odnaleźć ją przez popularne wyszukiwarki internetowe, dostęp do danych wymagał jednak podania loginu i hasła - pisze gazeta. Wewnętrzne dokumenty resortu, do których dotarł dziennik z Los Angeles, wskazują, że sprawa wywołała konflikt w ministerstwie. Jego oś stanowi pytanie, czy przechowywanie danych w witrynie internetowej z końcówką .org istotnie stanowiło zagrożenie dla bezpieczeństwa USA.

Audyt przeprowadzony w witrynie w 2017 roku wykazał "krytyczne" i "obarczone wysokim ryzykiem" podatności bezpieczeństwa, w tym - słabe szyfrowanie, które sprawiało, że strona była "ekstremalnie podatna" na ataki hakerskie - podkreśla "LAT". 

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama