Jak mało potrzeba hakerom, by zdobyć nasze informacje pokazał program „60 minutes” emitowany w amerykańskiej stacji CBS. Dziennikarze spotkali się z niemieckim ekspertem od cyberzabezpieczeń Karstenem Nohlem. Poddali go próbie- podali mu jedynie numer telefonu, by przekonać się, czy to wystarczy, by włamać się do urządzenia. Nohl udowodnił im, ze nie mając nawet fizycznego kontaktu z urządzeniem, nie wysyłając żadnego sms-a ani maila z malwarem jest w stanie podsłuchiwać rozmowy, czytać wiadomości tekstowe i namierzać lokalizację rozmówców.
To możliwe, ponieważ zespół niemieckich specjalistów, z którymi pracuje Nohl znalazł podatności w protokołach Signalling System No. 7 (SS7). Są one stosowane przez sieci komunikacyjne na całym świecie. Do przekazywania informacji między telefonami w różnych sieciach wykorzystywane są właśnie protokoły SS7. Zdolny haker, który jest w stanie je spenetrować, może mieć nieograniczony dostęp do ogromnej ilości urządzeń.
Nohl przygotowuje teraz raport dla sieci komórkowych na temat podatności Signalling System No. 7. Niestety, użytkownik jest właściwie bezbronny na tego rodzaju atak. Jedyne, co może zrobić, to wyłączyć telefon. Podatność leży bowiem po stronie samej sieci komórkowej, a nie nie po stronie użytkownika.
Czytaj też: Cyberszpiedzy Korei Północnej spenetrowali smartfony dyplomatów Seulu