Armia i Służby
Niemiecki kontrwywiad będzie miał dostęp do komunikatorów
Bundestag przegłosował poprawkę, na mocy której rozszerzono uprawnienia niemieckich służb. Zgodnie z prawem kontrwywiad będzie posiadał wgląd w komunikatory, co ma poprawić walkę z ekstremizmem. Opozycja krytykuje przyjęte rozwiązanie.
Przyjęta w czwartek głosami koalicji chadeckich partii CDU/CSU i socjaldemokratycznej SPD poprawka zakłada m.in. możliwość odczytywania przez Federalney Urzęd Ochrony Konstytucji (BfV) informacji na zaszyfrowanych komunikatorach internetowych w rodzaju WhatsAppa - informuje agencja Deutsche Presse-Agentur (DPA). Takie działania będzie można podejmować po wydaniu odpowiednich nakazów dla konkretnych spraw.
BfV i federalne ministerstwo spraw wewnętrznych zaznaczyły, że rozszerzenie uprawnień dotyczących nadzoru telekomunikacyjnego jest dostosowaniem prawa do nowych technologii. Regulacje odpowiadały rzeczywistości sprzed upowszechnienia się internetu, gdy wystarczyło prowadzić podsłuch stacjonarnych linii telefonicznych - argumentowano.
Projekt wzbudził duże kontrowersje w samej rządzącej Niemcami koalicji - pisze DPA. „Ekstremiści i terroryści nie rozmawiają już ze sobą przez telefon, nie piszą do siebie SMS-ów, ale używają szyfrowanych komunikatorów” - przekonywał deputowany SPD Uli Groetsch. Przewodnicząca SPD Saskia Esken dzień wcześniej dała do zrozumienia we wpisie na Twitterze, że sprzeciwia się reformie.
Nowe uprawnienia służb krytykują także partie opozycyjne - Zieloni, Lewica i FDP - które uznają je za zbyt daleko idące i naruszające prawa obywatelskie. Zwracają także uwagę na „wysoką problematyczność” konstytucyjności tych rozwiązań.
Dodatkowe uprawnienia BfV zakładają również możliwość rozszerzonej obserwacji pojedynczych osób. To konsekwencja ataków terrorystycznych w Halle i Hanau, których sprawcy nie byli związani ze znanymi organizacjami terrorystycznymi - zaznacza DPA. Przyjęta poprawka przewiduje również wzmocnienie współpracy między BfV a kontrwywiadem wojskowym (MAD), w celu lepszej identyfikacji prawicowych ekstremistów w siłach zbrojnych.
Czytaj też: Policyjne naloty, broń i… podłożony komunikator
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany