W Korpusie Piechoty Morskiej (United States Marine Corps) pracuje około tysiąca żołnierzy mundurowych i cywilów. "Nie ma cyber MOS" – powiedział generał Neller, stwierdzając jednocześnie, że amerykańska armia wydała dużo pieniędzy na szkolenia marines w tej dziedzinie.
W 2017 roku planowane jest zwiększenie liczebności Korpusu Piechoty Morskiej z 182 do 185 tysięcy żołnierzy, jednak najpierw muszą zostać zatwierdzone przez Kongres USA środki finansowe na obronność. Generał Neller poinformował, że chciałby wykorzystać dodatkowych marines do rozszerzenia walki elektronicznej obejmującej również działania w cyberprzestrzeni. Zaznaczył jednak, że jeśli stan liczebny piechoty morskiej się nie zwiększy, rozważy redukcję w innych obszarach. Dzięki temu żołnierze zajmujący się cyberobroną będą mieli większe możliwości rozwoju.
Czytaj także: FBI powinno wspierać szyfrowanie komunikacji
Generał Neller martwi się o utrzymanie odpowiedniej liczby marines, aby pod wpływem perspektywy lepszych zarobków nie zmieniali oni pracy na dostępną w sektorze prywatnym, gdzie jest wysoki popyt na tego typu specjalistów. Jego zdaniem powinny istnieć sposoby zagwarantowanie żołnierzom przyszłości w tej dziedzinie.
Sposobem na zatrzymanie żołnierzy w Marine Corps miałby być MOS, czyli Marine Corps's Military Occupational Specialty, będący zawodową specjalnością wojskową. MOS to system kategoryzacji połowy kariery. Wszyscy żołnierze i oficerowie marines mają przypisany kod czterocyfrowy oznaczający ich charakter pracy i specjalność. Kody pracy marines są identyfikowane w ciągu ostatnich dwóch cyfr i przedstawiają konkretne zadania.
Zdaniem gen. Nellera specjalizacja MOS będzie podobna do systemu stosowanego w Marine Corps Forces Special Operations Command, która przyznaje nowe kwalifikacje marynarzom mającym już kilka lat pracy i doświadczenia. Neller dodał, że nie ma jeszcze decyzji Marine Corps, w jaki sposób należy postępować z rozwojem cybernetycznym MOS lub ścieżką kariery żołnierzy.