Reklama

FBI (Federalna Służba Śledcza) często krytykuje stosowanie szyfrowanej komunikacji czy plików na urządzeniach, szczególnie w sytuacjach, kiedy agenci próbują dostać się do urządzenia należącego do sprawcy przestępstwa czy wykroczenia. Powodem jest to, że popularne i darmowe metody szyfrowania dostępne w sieci uniemożliwiają odczytanie informacji np. z telefonu komórkowego. 

Złamanie powszechnie używanego klucza AES-128 bitów metodą brute force mogłoby zająć nawet kilka milardów lat. Dlatego hakerzy i agencje wywiadu starają się obejść szyfrowanie, szukając luk w systemach operacyjnych czy oprogramowaniu.

Jednak w przypadku FBI można zauważyć pewien konflikt interesów. James Comey, dyrektor agencji, polecił wszystkim obywatelom, aby poszli za jego przykładem i zakleili kamerki internetowe w swoich urządzeniach. Ma to ograniczyć skutki ewentualnego szpiegowania czy włamania na komputer. Z drugiej strony FBI przekazuje, że to głównie terroryści i przestępcy używają szyfrowania, dlatego powinno ono posiadać tylne furtki. Osłabione w ten sposób staje się łatwe do złamania przez agencje federalne, ale także hakerów.

Czytaj też: "Egipskie ciemności". Zablokowano komunikację szyfrowaną

Dvorak skomentował tę sytuację w ten sposób: „Jeżeli szyfrowanie zostanie zakazane, to tylko przestępcy będą z niego korzystać”. Podkreślił także, że gdyby poczta Partii Demokratycznej była zabezpieczona protokołem szyfrującym, to hakerzy mieliby spore trudności w zdobyciu wszystkich wiadomości. Wykradzione e-maile były ważne, dziwi więc, że nie zrobiono wszystkiego, aby były jak najlepiej zabezpieczone.

Reklama
Reklama

Komentarze