Arabia Saudyjska ogłosiła, że jednostki katarskie zostaną wykluczone z koalicji walczącej z ekstremistami w Jemenie. Władze w Rijadzie zerwały stosunki dyplomatyczne i konsularne z Katarem w związku z rzekomym wspieraniem przez to państwo islamskiego terroryzmu. Katar broni się z kolei twierdząc, że to efekt działań hakerów.
Relacje z Katarem oprócz Arabii Saudyjskiej zerwały też Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Bahrajn oraz uznawane przez świat władze Jemenu. Zerwanie relacji z Katarem przez kilka krajów arabskich, to konsekwencja opublikowania przez katarską agencję prasową wielu kontrowersyjnych komentarzy emira Kataru na temat Iranu, Izraela i innych państw regionu.
Władze w Katarze twierdzą, że komentarze te były nieprawdziwe, a ich pojawienie się było dziełem hakerów, którzy włamali się do agencji informacyjnej i je opublikowali. Oburzone opublikowanymi komentarzami państwa sąsiadujące z Katarem nie uznały jednak tych tłumaczeń i zablokowały nadawanie mediów, w tym telewizji Al-Dżazira emitującej swe programy z Dohy, stolicy Kataru.
Dyplomacja Arabii Saudyjskiej podkreśla, że zrywając stosunki dyplomatyczne z Katarem, a także zawieszając wszystkie połączenia lądowe, morskie i powietrzne, realizuje suwerenne prawo gwarantowane przez prawo międzynarodowe do ochrony swego terytorium przed zagrożeniem terrorystycznym i ekstremizmem. Oświadczenie saudyjskiej dyplomacji zostało podane do wiadomości publicznej przez państwową agencję prasową w poniedziałek rano.
Czytaj też: Rosyjsko-ukraińska wojna na Twitterze
Bahrajn, którego władze zarzuciły rządowi Kataru nie tylko wspieranie terroryzm, ale też ingerencję w swoje wewnętrzne sprawy, także podjął takie same kroki jak Arabia Saudyjska. W oświadczeniu podano, że obywatele Kataru mają 14 dni na opuszczenie terytorium Bahrajnu. Z kolei Egipt, który także zerwał stosunki z Katarem, zarzucił emiratowi Kataru wspieranie Bractwa Muzułmańskiego. W oświadczeniu napisano, że egipskie porty morskie, lotnicze oraz połączenia drogowe są zamknięte dla obywateli Kataru.
Na zerwanie kontaktów dyplomatycznych zdecydowały się też Zjednoczone Emiraty Arabskie (Abu Zabi, Dubaj, Szardża, Adżman, Umm al-Kajwajn, Ras al-Chajma i Fudżajra). Dyplomaci Kataru otrzymali czas 48 godzin na opuszczenie terytorium ZEA. Jako powód tej decyzji podano wspieranie, finansowanie i udzielanie schronienia terrorystom islamskim. Linie lotnicze Etihad od wtorku wstrzymują loty do Kataru.