Reklama

Jednym z elementów ataku na DCCC było utworzenie podrobionej strony zarejestrowanej jako domena z łudząco  podobną nazwą, co główna strona DCCC. Strona DCCC służyła do zbierania funduszy na  Partii Demokratycznej. Technika ataku opierała się, na tym że ruch internetowy był przekierowywany na fałszywą stronę. Tłumacząc sposób prowadzenia działań, jeden z ekspertów wskazał, że motywem ataku nie musiała być chęć wzbogacenia się ale zebranie informacji o sponsorach kampanii Partii Demokratycznej. Przedstawiciel DCCC nie odniósł się do tej sprawy.

Włamanie miało być dziełem tych samych hakerów, którzy wcześniej zhakowali Krajowy Komitet Partii Demokratycznej w marcu tego roku. FBI prowadzi śledztwo w sprawie tych dwóch incydentów będących częścią szerszej operacji cyberszpiegowskiej wymierzonej w organizacje polityczne na terenie Stanach Zjednoczonych. Informacje o tym, że atak na DCCC jest częścią większej kampanii, której nie wszystkie elementy zostały ujawnione, potwierdził jeden z ekspertów firmy zajmujące się cyberbezpieczeństwa. FBI ma również badać włamania do systemów komputerowych komitetu wyborczego Donalda Trumpa oraz Komitetu Partii Republikańskiej.

Pierwsze informacje o tym włamaniu pojawiały się tego samego wieczora, kiedy na Konwencji Partii Demokratycznej przemawiała Hillary Clinton w Filadelfii 29 lipca 2016. Wcześniej eksperci wskazali na zlokalizowane w ramach rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU grupy APT 28 i APT 29 jak sprawców włamania do Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej, i kradzieży wiadomości poczty elektronicznej. Obecnie FBI stara się potwierdzić czy to właśnie one zostały opublikowane przez WikiLeaks w piątek wywołując oburzenie i konfliktując Partię Demokratyczną oraz czy zostały przekazane portalowi przez GRU czy może inne związane z Rosjanami grupy.

Włamanie to wywołuje uzasadnione podejrzenia w Stanach Zjednoczonych o to, że Moskwa próbuje wpłynąć na przebieg wyborów prezydenckich. W maju Dyrektor Wywiadu James R. Clapper Jr. ostrzegał, że społeczność wywiadowcza zaobserwowała wiele czynników świadczących o możliwości ataków hakerskich wymierzonych w kampanie prezydencką.

Wszystkie szczegóły śledztwa nie zostały jeszcze ujawnione, ale z tego co udało się dowiedzieć dziennikarzom The Washington Post, ostatnie włamania wzbudzają poważne zaniepokojenie w Białym Domu o rosyjskie próby wpłynięcia na przebieg wyborów w Stanach Zjednoczonych.

Czytaj też: Rosyjscy hakerzy grają na Trumpa

Reklama
Reklama

Komentarze