Social media
Hiszpania: Media społecznościowe korzystały głównie z rosyjskich źródeł ws. Katalonii
Hiszpańscy eksperci do spraw zagrożeń informatycznych uważają, że w mediach społecznościowych większość wiadomości o kryzysie w Katalonii korzystała z informacji mediów związanych z Moskwą, najbardziej aktywnych w okresie referendum niepodległościowego.
Jak wynika z badań firmy Alto Data Analytics, największymi przekaźnikami informacji o kryzysie politycznym w Katalonii w mediach społecznościowych w dniach przed i po referendum niepodległościowym były rosyjska telewizja Russia Today (RT) oraz agencja Sputnik, również powiązana z Kremlem - podał we wtorek hiszpański dziennik "El Pais".
Ekspert Javier Lesaca, konsultant do spraw strategicznej komunikacji z Uniwersytetu Nawarry współpracujący z Alto Data Analytics i założyciel tej firmy Alejandro Romero twierdzą, że oba rosyjskie media na przełomie września i października ubiegłego roku, czyli w okresie nasilenia się kryzysu w Katalonii, znalazły się w gronie czterech mediów najczęściej publikujących na ten temat.
"2 października, czyli dzień po referendum niepodległościowym, RT i Sputnik doszły do o 1,7 razy większej dystrybucji informacji na ten temat w mediach społecznościowych niż +El Pais+, który jest największym dziennikiem w Hiszpanii" - ujawnił Romero.
Aż 84 proc. kont na Twitterze najbardziej aktywnych w sprawie napięcia w Katalonii miało charakter anonimowych i sztucznie wygenerowanych - wynika ze studium hiszpańskich ekspertów. Autorzy badania podkreślili, że wzorzec zachowania ich użytkowników nie odpowiadał osobom prywatnym.
"Niektórzy z tych użytkowników (...) publikowali identyczne informacje w odstępie zaledwie kilku minut, a niektóre z tych kont zostały wkrótce zamknięte" - poinformował Romero.
Autor badania ujawnił, że na przełomie września i października ubiegłego roku najbardziej aktywne w sprawie katalońskiego kryzysu konta Twittera przekazywały wiadomości o sytuacji w regionie pochodzące tylko od RT i Sputnika. "Ich treść była przychylna idei niepodległości Katalonii" - dodał.
30 września, czyli w przeddzień nieuznawanego przez Madryt referendum niepodległościowego w Katalonii, hiszpańskie media ostrzegały, że Rosja wpływa za pośrednictwem internetu na plebiscyt. Wskazywały one, że osoby i instytucje powiązane z Kremlem w ostatnich godzinach przed plebiscytem zwiększyły liczbę publikowanych informacji na jego temat aż o 2000 proc.
W tygodniu poprzedzającym kataloński plebiscyt władze w Madrycie zamknęły ponad 140 różnych stron internetowych dotyczących tego referendum. Po kilku dniach od zamknięcia wiele z nich pojawiło się ponownie na innych serwerach. Według hiszpańskich służb bezpieczeństwa ich operatorami w wielu przypadkach byli hakerzy z Rosji oraz “państw znajdujących się w orbicie Moskwy”.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany