Cyberbezpieczeństwo
W sieci Telegrama kwitnie handel skradzionymi danymi finansowymi
W sieci komunikatora Telegram, która globalnie ma ponad 500 mln aktywnych użytkowników, kwitnie handel skradzionymi danymi finansowymi, w tym dostępami do kont bankowości elektronicznej.
Z raportu opublikowanego przez firmę Cybersixgill z branży cyberbezpieczeństwa wynika, że choć ilość sprzedawanych na Telegramie wykradzionych danych finansowych spada, to sam proceder pozostaje poważnym problemem.
Oprócz kont bankowych, na Telegramie sprzedawane są dane kart płatniczych, a także usługi prania pieniędzy. Najwięcej tego rodzaju transakcji odnotowano w maju, czerwcu i lipcu 2020 r. Od tamtego okresu jednak liczba incydentów sprzedaży takich danych zmalała o 60 proc., co eksperci przypisują zmniejszonej przez pandemię koronawirusa liczbie nowo wydawanych kart płatniczych.
Najczęściej sprzedawane są skradzione dane do PayPala
Według Cybersixgill, najczęściej na Telegramie można kupić wykradzione dane do logowania na kontach PayPal, następnie zaś w usługach Chase i Western Union.
Wykradzione dane do PayPala mogą posłużyć do bezpośredniego okradania użytkowników tej usługi i transferowania ich środków na inne konta. Platforma jest bardzo popularna, a cyberprzestępcy oprócz kradzieży mogą korzystać z nielegalnego dostępu również celem zamawiania zakupów na czyjś koszt - ostrzegają eksperci. Najpowszechniejszym sposobem wykorzystania skradzionych dostępów do PayPala jest jednak użycie ich w procederze prania pieniędzy z użyciem kryptozasobów, co dodatkowo utrudnia wykrycie sprawców - transakcje krypto są niezwykle trudne do wyśledzenia.
Czytaj też
Uwaga na kody CVV/CVV2!
Jeśli chodzi o karty płatnicze, na Telegramie oferowane są nie tylko numery kart płatniczych, ale i numery CVV/CVV2 używane do uwierzytelniania transakcji. Cena za pakiet takich danych wynosi od 10 do 1500 dolarów - twierdzą eksperci. Według nich zależy ona od zamożności osoby, której dane skradziono i świeżości pozyskanych informacji finansowych.
Wyższa cena dotyczy również tych kart, których właściciel nie zorientował się jeszcze, że jego dane wykradziono i nie zgłosił sprawy do banku.
Czytaj też
Telegram nie komentuje sprawy
Serwis Bleeping Computer, który opisał raport Cybersixgill, zwrócił się z prośbą o komentarz w związku ze sprawą do platformy Telegram. Administracja komunikatora jednak nie odpowiedziała.
Telegram stosuje bardzo ograniczoną moderację treści na swojej platformie, która zawężona jest do treści terrorystycznych i propagandy mogącej prowadzić do eskalacji przemocy.
W przeszłości platforma była oskarżana o bycie bezpieczną przystanią dla terrorystów i wszelkiej maści cyberprzestępców.
Chcemy być także bliżej Państwa - czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać - zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.