Reklama

Cyberbezpieczeństwo

#CyberMagazyn: OSINT na wojnie. Jak wywiad jawnoźródłowy wpływa na działania zbrojne?

Autor. Chuko Cribb/ Unsplash/ Domena publiczna

W erze informacji ciężko mówić jest o tajności. Postępująca digitalizacja oraz rosnące zbiory danych sprawiają, że problemem staje się nie dostęp do informacji, a jej znalezienie i przetworzenie w odpowiednim czasie. OSINT, czyli wywiad jawnoźródłowy przechodzi okres rozkwitu. Jak jego rosnąca rola wpływa na konflikt zbrojny?

Reklama

OSINT – czyli Open Source Intelligence to skrót oznaczający tzw. biały wywiad, kategorię rozpoznania, w której informacje zdobywane są z ogólnie dostępnych źródeł. Jest to jedna z pięciu większych kategorii źródeł informacji wywiadowczej, które obejmują jeszcze HUMINT, GEOINT, SIGINT i MASINT.

Reklama

Wbrew obiegowemu i potocznemu rozumieniu pojęcia OSINT nie jest innowacją, a jego immanentną cechą nie jest korzystanie ze źródeł online. Obejmuje on wykorzystanie wszystkich otwartych źródeł informacji takich jak: wypowiedzi interesariuszy, monitoring prasy, monitoring mediów społecznościowych, sondy i badania społeczne, badania naukowe, a także wszelkie rejestry i dokumenty, które spółki i inne podmioty zobowiązane są upubliczniać. Szczególną formą OSINT-u jest odwrotna inżynieria, czyli analiza pozyskanego produktu w celu zrozumienia jego działania.

Biały wywiad istniał przed internetem i globalizacją. Rozwój sieci przyczynił się do istotnego zwiększenia jego roli, efektywności oraz popularności. Istotną cechą wyróżniającą OSINT jest także legalność działań – na żadnym etapie prowadzonego śledztwa, czy zdobywania informacji, nie jest naruszane prawo.

Reklama

Zmiany społeczne zachodzące na przełomie XX i XXI wieku związane z digitalizacją życia gospodarczego, społecznego i publicznego znacznie zwiększyły rolę, jaką OSINT pełni w cyklu wywiadowczym. Rola informacji jako zasobu zaczęła gwałtownie rosnąć, a dostęp do niej stawał się coraz powszechniejszy. Jednocześnie geometrycznie zaczęła przyrastać ilość danych tworzonych online. W 2010 roku na świecie było 2 zettabajty (1012 GB) danych. W 2021 ilość danych wzrosła do 79 zettabajtów. Prognoza wskazuje natomiast, że dalszy rozwój technologii informatycznych i rosnący akces do globalnej sieci spowoduje, że 2025 roku ludzkość wygeneruje 181 zettabajtów danych.

Dostęp do informacji jest nie tylko powszechny, ale także nadmiarowy. Ilość danych, które codziennie przetwarzamy powoduje zjawiska takie jak np. szum informacyjny, czy przeciążenie informacją. Zmienia także paradygmat pozyskiwania informacji z otwartych źródeł. Problemem nie jest obecnie dotarcie do informacji, ale odnalezienie jej w występującym chaosie informacyjnym, ocena jej wiarygodności, a także odpowiednie jej przetworzenie pod presją czasu.

Czytaj też

OSINT a dziennikarstwo społeczne

Obserwując rozwój rynku, a także specyfikę pracy osób zajmujących się pozyskiwaniem informacji z otwartych źródeł, na myśl nasuwa się porównanie z rozwojem dziennikarstwa. Rozwój internetu, mediów społecznościowych i technologii informatycznych pozwala praktycznie każdemu rozpocząć „przygodę” z otwartymi źródłami informacji.

Narzędzia, pozwalające prowadzić śledztwa online są powszechnie dostępne i w większości przypadków nie są trudne w obsłudze. Sprawia to, że rośnie zainteresowanie „OSINT-em społecznym”. Przyczynia się to w dużej mierze do zwiększenia szumu informacyjnego. Wpływa także na jakość dostarczanych informacji oraz na dewaluację jakości publikowanych newsów, jak i samego warsztatu pracy.

OSIN-’owcy obywatelscy prześcigają się w przekazaniu informacji najszybciej, często pomijając kwestie etyczne, weryfikację źródła czy szeroko pojęty interes polityczny. Popularyzacja OSINT-u znacznie wpływa na obraz wojny w społeczeństwie, zapewniając przeciętnemu odbiorcy mediów społecznościowych dostęp do szczegółowych informacji i obrazów związanych z przebiegiem konfliktu zbrojnego.

Czytaj też

Wpływ popularyzacji OSINT-u na przebieg wojny

Najważniejszą zmianą, jaką popularyzacja pracy z otwartymi źródłami wywołała w nowoczesnym konflikcie zbrojnym jest zmiana jego postrzegania. Łatwość dotarcia do materiałów prezentujących pole walki, czy bezpośrednie starcia pomiędzy stronami sprawia, że częściej sięgają po nie media, prezentując je nawet na antenach telewizji informacyjnych.

Przekazy te mocniej oddziałują na emocje, sprawiając, że przeciętny odbiorca bardziej identyfikuje się z walczącymi. Sprawia to, że wojna - podobnie jak inne wydarzenia - staje się newsem, wydarzeniem medialnym. Zaczyna zatem podlegać tabloidyzacji (stacje w końcu zaczną prześcigać się w publikowaniu coraz drastyczniejszych materiałów, coraz szybciej, aby przyciągnąć odbiorców), ale też wpływać na przebieg debaty publicznej w poszczególnych krajach.

W wyniku tych zjawisk, państwa prowadzące wojnę (co pokazuje obecnie Ukraina) stają przed koniecznością prowadzenia działań PR-owych, związanych z toczącymi się walkami. Obejmują one nie tylko informacje sztabu, dotyczące strat przeciwnika oraz strat własnych, ale także materiały medialne, takie jak filmy, memy. Rośnie także konieczność działań na szczeblu politycznym, które dążą do zdobycia wsparcia społecznego nie tylko swojego kraju, ale także krajów ościennych.

Drugą istotną zmianą jest zwiększenie globalnej podatności na dezinformację, związaną z działaniami wojennymi. W tradycyjnych modelach funkcjonowania mediów informacje trafiające do obiorców są filtrowane przez profesjonalistów, którzy potrafią ocenić ich wiarygodność i poddać je wstępnej analizie. Co więcej, w konfliktach takich, jak wojny w Iraku i Afganistanie często to armia regulowała dostęp do informacji za pośrednictwem systemu akredytacji dziennikarzy. W sytuacji w której informacje pojawiają się w nadmiarze w mediach społecznościowych oraz na portalach łatwiej jest wprowadzić i wypromować w infosferze nie tylko fake newsy, ale także fałszywych ekspertów czy w skrajnych przypadkach - ośrodki analityczne. Powszechny dostęp do informacji często utrudnia prowadzenie operacji wojskowych, dając stronie przeciwnej możliwość analizy pozycji, dostarczanego sprzętu, identyfikacji kluczowych punktów łańcuchów logistycznych, czy identyfikacji i analizy stosowanych taktyk.

Wykorzystanie OSINT-u w monitorowaniu działań wojennych wpływa także na strukturę samych sił zbrojnych. Sojusze oraz poszczególne państwa postrzegają dezinformację jako rosnące zagrożenie, a co za tym idzie, powołują kolejne organy i jednostki do walki informacyjnej, takie jak np. opisane na łamach CyberDefence24 brytyjskie Centre for Emerging Technology and Security. Jednostka ta ma się zajmować pozyskiwaniem informacji pochodzących właśnie z otwartych źródeł. Jej zadaniem będzie nie tylko pozyskiwanie informacji o pozycjach i zamiarach przeciwnika, ale także zwalczanie dezinformacji.

Czytaj też

OSINT w działaniach

Obecnie najszerzej omawianym i dostrzeganym wykorzystaniem OSINT-u w toczącej się wojnie jest zbieranie dowodów, związanych z popełnianymi przez Rosjan zbrodniami wojennymi. Przodującym ośrodkiem w tym zakresie, a także w wykorzystaniu otwartych źródeł wywiadowczych jest organizacja pozarządowa Bellingcat, która wykorzystując The Global Authentication Project (społeczność osób zajmujących się OSINT-em i wspierającą działania organizacji) prowadzi mapę zbrodni wojennych, która umieszcza krążące w mediach społecznościowych materiały na mapie – weryfikując je oraz przypisując konkretne lokalizacje oraz ramy czasowe.

Otwarte źródła oraz praca różnych ośrodków analitycznych wykorzystana była między innymi w przygotowaniu raportu OBWE, który dotyczył popełnianych w Ukrainie zbrodni wojennych, w tym ludobójstwa. Autorzy raportu w jego wstępie wskazują na dużą rolę, jaką odegrały informacje pochodzące z otwartych źródeł w jego przygotowaniu.

Szeroko zakrojone badania OSINT pozwalają także dostarczyć wartościowych materiałów wywiadowczych o działaniach toczących się poza teatrem wojennym. Bellingcat uczestniczył między innymi w badaniu dotyczącym zestrzelania w 2014 roku lotu MH17 (w tym przypadku udało się wskazać odpowiedzialność rosyjskich sił zbrojnych) czy otrucia Aleksieja Nawalnego (wskazanie odpowiedzialności GRU za to oraz inne podobne otrucia).

Czytaj też

Podsumowanie

Rola informacji oraz otwartych źródeł wywiadowczych rośnie, zmieniając otaczającą nas rzeczywistość. Stale zwiększająca się ilość publicznie dostępnych danych związana z coraz powszechniejszym dostępem do urządzeń cyfrowych i sieci internet będzie zmieniała obraz nie tylko gospodarki, ale i prowadzonych wojen.

Znacząco wpływa to nie tylko na społeczeństwa, ale także na armie, sposób dowodzenia i informowania o konflikcie zbrojnym. Sposób w jaki konflikt zbrojny jest postrzegany będzie równie istotne, jak jego rzeczywisty przebieg. OSINT, jako zbiór narzędzi znacznie utrudni prowadzenie operacji wojskowych. Istotną rolę w bezpieczeństwie przyszłych działań zbrojnych będzie pełniło budowanie świadomości społecznej, dotyczącej publikowania materiałów fotograficznych i zdjęć dotyczących działań wojskowych.

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama
Reklama

Komentarze