Awaria numerów alarmowych. Resort zdrowia zabrał głos

Jak informuje portal Remiza.pl, od wielu godzin trwa awaria systemu odpowiedzialnego za zgłoszenia alarmowe. W artykule zaznaczono również możliwość utrudnień w odbieraniu telefonów alarmowych przez dyspozytorów. Podobną informację przekazał profil Ratownictwo Medyczne.

Awaria spowodowana przez cyberatak?

W przestrzeni publicznej już pojawiły się podejrzenia, że problemy zostały spowodowane przez atak hakerski. Skontaktowaliśmy się wobec tego z Ministerstwem Zdrowia, aby zapytać, co do tej pory wiadomo w związku z awarią. Według informacji przekazanych naszemu portalowi przez rzecznika resortu, miała miejsce awaria serwera.

Doszło do awarii serwera baz danych. Na ten moment ciężko stwierdzić czy był to atak hakerski.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia

Pogłoski o cyberataku są jednak mniejszym problemem w porównaniu z praktycznymi skutkami awarii. W przestrzeni medialnej pojawiły się bowiem informacje o utrudnieniach, które mają miejsce w trakcie połączeń z numerami alarmowymi. Ministerstwo przedstawiło jednak inny punkt widzenia.

„Nie ma problemu z połączeniami z dyspozytorami na numerach alarmowych” - stwierdził przedstawiciel resortu zdrowia w rozmowie z CyberDefence24.

W Polsce nie istnieje system zapasowy, który mógłby zostać uruchomiony w przypadku awarii serwera baz danych. Zmusza to ratowników do opracowywania własnych metod awaryjnych w bardzo krótkim czasie. Według doniesień profilu Ratownictwo Medyczne, dyspozytorzy komunikują się między sobą m.in. za pomocą platformy Discord.