Cyberataki odpowiedzią na zagrożenia rakietowe?

W opublikowanym 21 kwietnia 2017 r. nowym dokumencie, który aktualizuje poprzednią wersję z marca 2012 roku, omówiono przeciwdziałanie zagrożeniom lotniczym i rakietowym. Dokument opisuje operacje w cyberprzestrzeni wspierające przeciwdziałanie atakom lotniczym i zagrożeniom jakie niosą pociski rakietowe.

Autorzy zauważają, że ​​przeciwdziałania lotnictwu integruje operacje ofensywne i defensywne w celu osiągnięcia i utrzymania pożądanego stopnia kontroli nad ruchem lotniczym i ochronę przed samolotami i pociskami ze strony wrogów.

Obrona przeciwlotnicza i antyrakietowa może być prowadzona przy pomocy różnych środków, o ile zapewniają one skuteczność i swobodę działania. Na korzyść jednostek OPL mogą działać nie tylko same zestawy przeciwlotnicze, ale też samoloty i przenoszone przez nie pociski powietrze-powietrze, rakiety typu ziemia-ziemia, bezzałogowce czy artyleria. Mogą je też wspierać siły lądowe, specjalne, a nawet systemy walki elektronicznej, jednostki prowadzące działania w kosmosie i cyberprzestrzeni.

Czytaj też: Media społecznościowe zagrożeniem dla żołnierzy

Po stronie ofensywnej w dokumencie przeczytać można, że ​​ofensywne operacje przeciwlotnicze to takie, które niszczą lub neutralizują wrogie samoloty, rakiety i platformy startowe, a także ich konstrukcje wspierające i systemy przed i po uruchomieniu. Działania w cyberprzestrzeni są jedną z możliwości wymienionych w dokumencie, które mogą być wykorzystane do wspierania ofensywnych operacji.

Niedawno na łamach New York Timesa można było przeczytać, że takie środki, wraz z atakami elektronicznymi, takimi jak wojna elektroniczna, zostały wykorzystane przez USA w kampanii przeciwko programowi rakietowemu Korei Północnej. W ciągu ostatniego miesiąca Korea Północna dokonała dwóch nieudanych prób rakietowych. Nie jest jednak jasne, czy próby te były nieudane, dlatego, że Amerykanom udało się dokonać cyberataku w celu unieszkodliwienia koreańskich rakiet.