Biznes i Finanse
Himalaizm technologiami stoi [WYWIAD]
O roli nowoczesnych technologii w himalaizmie oraz ratujących życie dronach w wysokich górach mówi Andrzej Bargiel - polski narciarz wysokogórski i ratownik TOPR.
Andrzej Kozłowski: Jaką rolę w himalaizmie odgrywa nowoczesna technologia?
Andrzej Bargiel: Od początku, kiedy zacząłem się zajmować organizowaniem samodzielnych wypraw, starałem się wyszukiwać najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne, które ułatwią mi działanie, a przede wszystkim zapewnią większy komfort poruszania się po górach. To są technologie, które pozwalają szybciej się przemieszczać i efektywniej wykonywać nasze czynności.
O jakich technologiach i sprzęcie dokładnie mówimy?
Jeśli chodzi o sprzęt sportowy to są np. kompozytowe buty, mamy też elektryczne wkładki do butów co pozytywnie wpływa na nasz komfort. Używamy ubrań, które uszyte są z nowoczesnych materiałów. Są one lżejsze, chronią przed wiatrem i mrozem a jednocześnie się w nich nie przegrzewamy, tzw. membrany. To jest jeden element. Używamy również urządzeń, które służą do nawigacji i lokalizacji naszej pozycji. Do tego stopnia, że ktoś może nas sprowadzić z gór przez telefon i powiedzieć, gdzie musimy pójść, jeśli się zgubiliśmy. Po trzecie posiadamy łączność satelitarną, co znacznie ułatwia nam komunikowanie się na dużej wysokości. Mamy również aktualizowaną prognozę pogody, która jest specjalnie przygotowywana przez meteorologa który przewiduje prognozę specjalnie dla miejsca w którym aktualnie działamy. Dzięki temu możemy na bieżąco podejmować decyzje, analizować sytuację i minimalizować ryzyka. Posiadamy również drony, które odgrywają bardzo ważną rolę i pozwalają skrócić proces planowania i wykluczyć drogi, które mogą być zbyt niebezpieczne.
Czyli wzmacniają bezpieczeństwo?
Dokładnie tak, zwiększają one bezpieczeństwo. W trakcie ostatniej wyprawy EVEREST SKI CHALLENGE mieliśmy przypadek wiszącego ogromnego fragmentu lodu (wielkości bloku mieszkalnego). Dzięki dronom zapisaliśmy konkretne koordynaty i byliśmy w stanie zaobserwować ruch seraka, który dążył do oderwania i w konsekwencji mógł spaść z kilkuset metrów na drogę na której się poruszaliśmy. Pamiętam również sytuacje, w której udało się zlokalizować zaginionego na Broad Peak wspinacza (Ricka Allena w trakcie wyprawy K2 Ski Challenge) dzięki użyciu drona. W innej sytuacji udało się za pomocą tego urządzenia przetransportować leki do poszkodowanego. Również podczas zjazdu na nartach obraz z perspektywy drona daje nam cenne wskazówki, które ułatwiają działania.
Jak wygląda kwestia nart i kombinezonu?
Jeśli chodzi o kombinezon, to tak wspominałem wcześniej musi być wykonany z jak najlepszych materiałów (dzięki czemu jest ciepły i lekki) i posiadać funkcje, które pozwalają na swobodne poruszanie się w trudnych warunkach, zarówno podczas wspinaczki, jak i zjazdu na nartach. Narty to kompromis pomiędzy wagą i trwałością. Muszą mieć odpowiednią szerokość i długość, która zapewnia im właściwą wyporność, dzięki której jesteśmy wstanie poruszać się po różnych rodzajach śniegu.
Jakie najnowsze rozwiązania technologiczne zostały wypróbowane podczas ostatniej wyprawy na Mount Everest?
Z każdą nową wyprawą staramy się rozwijać wszystkie rozwiązania, technologie, sprzęty i narzędzia, których używaliśmy w trakcie poprzednich wypraw. Zmieniliśmy oprogramowanie aby zwiększyć zasięg i prędkość drona by dzięki temu mógł on w krótszym czasie dolecieć dużo wyżej. Podczas ostatniej wyprawy na Everest mojemu bratu Bartkowi udało się wlecieć dronem na wysokość 10 tyś m.
Jak wygląda kwestia zasilania takich dronów na takiej wysokości?
Zasilanie dronów odbywa się za pomocą baterii litowo-jonowych, które ładowane są przy pomocy paneli słonecznych. Niestety taka bateria ma ograniczony czas działania i tutaj nie mamy wielkich możliwości zmiany. Jest to duże wyzwanie, którego rozwiązanie spowoduje zwiększenie możliwości wykorzystywania potencjału dronów w przyszłości.
Kto jest producentem nowoczesnej technologii, którą wykorzystujesz? Czy mówimy tutaj o firmach polskich czy raczej wszystko pochodzi z zagranicy?
Cała technologia z której korzystałem do tej pory pochodzi z zagranicy, ale wierzę, że w Polsce też potrafimy robić takie rzeczy.