Biznes i Finanse
Hillary Clinton: Facebook wie o nas wszystko
Była sekretarz stanu i senator stanu Nowy Jork Hillary Clinton w swoim przemówieniu podczas konferencji Impact CEE wyraziła zaniepokojenie rosnącą rolą mediów społecznościowych w życiu młodych i dodała, że „Facebook wie o nas wszystko”. Jednocześnie – jej zdaniem - pozwala organizować się wokół wspólnych idei i wspomaga aktywizm społeczny.
Gościem specjalnym jesiennej edycji Impact CEE była Hillary Rodham Clinton - była sekretarz stanu i senator stanu Nowy Jork, pierwsza dama Stanów Zjednoczonych, prawniczka i profesor prawa, aktywistka i wolontariuszka.
W rozmowie z Martą Poślad z Google dyskutowała na temat wyzwań, jakie niesie ze sobą współczesny świat w kontekście zmian klimatu, trwającej pandemii COVID-19, rosnącego znaczenia technologii, a także emocji społecznych, które według niej można obecnie sklasyfikować bardzo często jako strach przed jutrem, niepewność, ale też złość.
Zdaniem byłej sekretarz stanu i senator stanu Nowy Jork najpoważniejszym wyzwaniem są zmiany klimatu, co podkreśliła w kontekście zbliżającego się szczytu klimatycznego ONZ COP26. Zaznaczyła, że w dyskusji nie wezmą udział przywódcy ani z Rosji, ani z Chin - choć ich wpływ w tym zakresie jest niepodważalny – odpowiadają za 1/3 globalnej emisji gazów cieplarnianych.
Zdaniem Clinton poważnym problemem – nie tylko dla USA, ale dla całego świata – jest pandemia i kwestia szczepień, których nie wykonano wystarczająco dużo. Pierwsza dama Stanów Zjednoczonych zaznaczyła, że w tym względzie istotne jest partnerstwo USA i Europy. Innym aspektem wspólnego działania powinno być bezpieczeństwo oraz „wspólna promocja i ochrona demokracji, która jest esencją działania Stanów Zjednoczonych i europejskich państw”.
"Państwa europejskie powinny bronić swojej niezależności i demokracji, które mogą być podważane przez przekupywanie polityków czy cyberataki. Rosja wykorzystuje zasoby energetyczne do stosowania przymusu jak np. na Ukrainie czy na południu Europy" – oceniła.
Czytaj także: Facebook zmieni nazwę. Koncern wchodzi w erę „metaverse”
Ważna rola kobiet
Hillary Clinton zaznaczyła także, że istotną rolę w rozwoju gospodarek światowych odgrywają kobiety, które trzeba wspierać w kontynuowaniu ich karier, w walce ze zjawiskiem tzw. szklanego sufitu - szczególnie w obliczu pandemii, która wiele z nich zmusiła do pozostania w domach lub łączenia obowiązków domowych z pracą. Wyraziła nadzieję, że „więcej kobiet będzie zdolnych do podejmowania decyzji w ich życiu, które będą kierowały je w dobrą stronę": w zakresie edukacji, życia społecznego, w polityce i rządzie, a "wtedy będą mogły odgrywać istotną rolę w gospodarkach i być bardziej słyszalne”.
Istotne jest usuwanie barier zewnętrznych, które stoją na przeszkodzie w ich karierach, jednak istnieją także „bariery wewnętrzne” i tu konieczna jest zmiana podejścia w myśleniu. Zdaniem Clinton, kobiety często myślą, że „nie są wystarczająco dobre”, „nie chcą podejmować ryzyka”, „nie kontynuują swojej edukacji” czy "pozwalają na uciszenie siebie, ponieważ martwią się publicznym przemawianiem z obawy przed oceną".
Rosnąca rola social mediów
Była sekretarz stanu oceniła, że dużą rolę w tym procesie odgrywają także social media, które stworzyły dla nas „niezwykły świat”, ale wpływają na młode kobiety i dziewczyny, które często dostają z nich przekaz, że „nie są wystarczająco dobre czy nie są wystarczająco piękne”, co często wywołuje złość lub nawet wpędza je w depresję.
„Facebook wie o nas wszystko, bo gromadzi o nas wszystkie informacje. Oni wiedzą, że angażują ludzi, uzależniają za pośrednictwem algorytmów na przykład sprawiając, że wierzą w pewne teorie".
Dodała, że martwi się nie tylko o losy młodych kobiet, ale "w ogóle o młodych ludzi", którzy "powinni odłożyć swoje telefony i spotkać się ze sobą twarzą w twarz", "rozmawiać i poznawać ludzi, tworzyć prawdziwe społeczności", a "nie tylko grupy online".
Marta Poślad wskazała, że social media mają swoje pozytywne strony, umożliwiają m.in. skupianie ludzi wokół wspólnych idei, na przykład takich jak #MeToo czy ruch Black Lives Matter, pozwalają organizować się zarówno online, jak i offline.
Clinton przyznała, że wiele jest pozytywnych aspektów, na przykład reagowanie w social mediach na problemy wspomniane wcześniej: takie jak zmiany klimatyczne czy wzmocnienie aktywności kobiet w życiu społecznym. Platformy pozwalają wtedy na organizowanie się i wspierają aktywność społeczną. Natomiast bycie online pozwala na poważne podejście do sprawy i "przygotowuje do działalności społecznej".
Była sekretarz stanu zaznaczyła, że jest pełna optymizmu, jeśli chodzi o zaangażowanie młodych ludzi w życie społeczne, którzy są rozczarowani współczesnym przywództwem, pandemią i błędami polityków. Często są "rozgoryczeni i źli", dlatego biorą sprawy w swoje ręce i chcą być odpowiedzialni za własną przyszłość.
Zaznaczyła, że „chciałaby, aby rządy wzięły sobie do serca sprawę zmian klimatu", wzięły pod uwagę ich konsekwencje i pracowały nad decyzjami, które "zmienią obecne podejście”.
Zła passa Facebooka
Od kilku tygodni pojawiają się w przestrzeni medialnej nowe rewelacje na temat Facebooka, który musi tłumaczyć się z zarzutów poruszanych w głośnej serii tekstów "The Facebook Files", publikowanych przez "The Wall Street Journal".
Firma miała - zgodnie z dokumentami - ignorować wyniki wewnętrznych badań, które zwracały uwagę, że Instagram wywiera negatywny wpływ na młodych użytkowników, szczególnie dziewczęta.
Z kolei z analizy Fundacji Panoptykon i badacza Piotra Sapieżyńskiego wynikało, że użytkownicy Facebooka - wbrew temu, co twierdził koncern - nie mają prawie żadnej kontroli nad działaniem algorytmów reklamowych i narażeni są tym samym na treści, które mogą wywierać znaczący, negatywny wpływ na ich zdrowie psychiczne.
O bierności władz plartformy, wobec informacji o szkodliwości Instagrama dla nastolatków czy istnieniu listy uprzywilejowanych osób, których nie dotyczą zasady moderacji treści na platformie informowała również sygnalistka Frances Haugen, była pracownica koncernu.
Podczas Impact CEE - w ciągu 2 dni, na 4 scenach, ponad 400 prelegentów z Polski i zagranicy opowiada o globalnych trendach w 16 obszarach tematycznych. Redakcja CyberDefence24.pl jest partnerem medialnym wydarzenia.
/NB
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany