Biznes i Finanse
Google: nie likwidujemy blokerów reklam. Chcemy wzmocnić ich bezpieczeństwo
Google nie zamierza likwidować wtyczek blokujących reklamy do przeglądarki Chrome, a jedynie wzmocnić ich bezpieczeństwo - zapewnił koncern na swoim blogu, odnosząc się do doniesień o wykluczeniu możliwości korzystania z tych dodatków w przeglądarce Google’a.
Google poinformowało, że wśród zmian związanych z polityką wobec rozszerzeń do przeglądarki Chrome znalazły się też zmiany w kadrze odpowiedzialnej za rozwój projektu przeglądarki. Liczba zespołów inżynierskich w ciągu ostatniego roku wzrosła o 300 proc., podobnie jak liczba osób pracujących przy audytowaniu rozszerzeń do Chrome'a, która zwiększyła się o 400 proc. - napisali przedstawiciele firmy.
Jak podali, od początku 2018 r. udało się zmniejszyć liczbę instalacji złośliwych rozszerzeń do Chrome'a przez nieświadomych zagrożeń użytkowników aż o 89 proc. Obecnie w ciągu miesiąca zespół Chrome'a blokuje około 1,8 tys. złośliwych rozszerzeń, które próbują przedostać się do sklepu z wtyczkami dla popularnej przeglądarki. We wpisie czytamy jednak, że Google zdaje sobie sprawę, iż sam proces audytowania zgłaszanych rozszerzeń to za mało, by wychwycić wszystkie możliwe nadużycia. Właśnie dlatego firma postanowiła wprowadzić zmiany na platformie, na której są udostępniane użytkownikom.
Częścią zmian ma być modyfikacja sposobu, w jaki działają interfejsy programistyczne rozszerzeń (API). Użytkownicy mają mieć w przyszłości większą kontrolę nad danymi, do których dostęp uzyskują rozszerzenia do Chrome'a, np. dzięki zmianom w Web Request API, które zostanie zastąpione przez Declarative Net Request API. W przypadku blokerów reklam nowe API umożliwi blokowanie treści w internecie bez potrzeby uzyskania dostępu do jakichkolwiek wrażliwych danych użytkownika. Przedstawiciele Google'a zaznaczyli, iż zdają sobie sprawę z kontrowersji, jakie budzi ta decyzja - Web Request API używane jest przez wiele popularnych rozszerzeń do Chrome'a. Koncern zaznaczył, że nie chce blokować rozwoju tego rodzaju dodatków do przeglądarki ani powstrzymywać użytkowników przed blokowaniem reklam w Chrome. Zmiany proponowane przez Google'a mają na celu zdaniem firmy skłonienie twórców rozszerzeń do programowania ich z myślą o prywatności użytkowników.
Google zapowiedziało też, że zmiany wchodzące w skład tzw. Manifestu V3 nie zostały jeszcze w pełni opracowane i trwają kolejne iteracje w pracach nad wieloma procesami dotyczącymi działania rozszerzeń do przeglądarki, które w nadchodzących wersjach Chrome'a ulegną modyfikacjom.
Google Chrome jest obecnie najpopularniejszą przeglądarką na rynku tego rodzaju oprogramowania. W maju bieżącego roku udział tej przeglądarki w segmencie wynosił 62,7 proc. (dane serwisu Stat Counter).
Źródło: PAP
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany