Social media
Rosyjskie uderzenie informacyjne w Gruzję. Czy dojdzie do naruszenia stosunków z Turcją?
Osiągając ograniczony sukces w swojej antyzachodniej kampanii dezinformacyjnej w Gruzji, rosyjska propaganda próbuje teraz podsycić wrogie nastawienie między Tbilisi a Ankarą nowo wymyślonymi argumentami – wskazuje w analizie dla RUSI Kakhaber Kemoklidze, były szef administracji gruzińskiego rządu i były szef Biura Rady Bezpieczeństwa Narodowego Gruzji.
Wojna pomiędzy Armenią a Azerbejdżanem przyniosła Rosji możliwość na znaczne zwiększenie swojej obecności na Kaukazie Południowym i budowanie wizerunku głównego kreatora pokoju oraz bezpieczeństwa w regionie - wskazuje Kemoklidze dla najstarszego brytyjskiego think-tanku zajmującego się bezpieczeństwem The Royal United Services Institute (RUSI).
Działania Kremla w tym regionie realizowane mają być przez liczne działania ekonomiczne, szpiegowskie, zatrudnianie agentów wpływu, a także poprzez inwestowanie w wewnętrzną politykę i wspieranie antyzachodnich polityków. Zdziwienia nie budzi również fakt, że równolegle Moskwa przeprowadza także operacje w obszarze informacyjnym, szerząc antyzachodnią propagandę.
Uderzenie we współpracę z zachodnimi strukturami
W analizie przygotowanej dla RUSI Kemoklidze wskazuje, że Moska miała problemy z osiągnięciem swoich celów strategicznych, jednak obecnie działania miały zostać ukierunkowane na nowe tory - zniszczenie pozycji Gruzji jako demokracji i wiarygodnego partnera w regionie, ze szczególnym uwzględnieniem strategicznego partnerstwa Ankary i Tbilisi. Przyczyna takiej reakcji jest raczej oczywista – prozachodnia orientacja Gruzinów oraz zacieśnianie stosunków ze strukturami unijnymi i euroatlantyckimi.
Również modus operandi Kremla jest doskonale znane – wpłynięcie na postrzeganie struktur zachodnich jako wrogie. W tym celu tradycyjnie kreowany jest wizerunek Turcji jako agresora i okupanta gruzińskiej ziemi, tak aby wpłynąć na społeczne nastawienie do Ankary, a tym samym do członkostwa w NATO.
Prokremlowskie dezinformacyjne narracje skupione zostały na kreowaniu Turcji jako agresywnego państwa, zainteresowanego zajęciem terenów Gruzji, np. poprzez aktywne promowanie treści skupionych na wywołaniu strachu przed historycznym traktatem karskim, który został zawarty między Turcją a republikami radzieckimi na Kaukazie Południowym w 1921 r. Pomimo, że traktat nie ma „terminu ważności”, obywatele straszeni są szykowaniem się do przeprowadzenia najazdu po jego wygaśnięciu. „Takie narracje są rozpowszechniane głównie przez tak zwane grupy >>progruzińskie<<, radykalno-populistyczne, nacjonalistyczne i są skierowane do nacjonalistycznej części społeczeństwa gruzińskiego” – wskazuje w analizie były szef administracji gruzińskiego rządu i były szef Biura Rady Bezpieczeństwa Narodowego Gruzji.
Działania wymierzone w stosunki gruzińsko-tureckie mogą być szczególnie bolesne. Jak czytamy w analizie działań Kremla w tym regionie, oba państwa powiązane są silnymi stosunkami gospodarczymi, handlowymi i dyplomatycznymi, a także wspólnymi projektami energetycznymi, w tym tymi o strategicznym znaczeniu jak ropociąg Baku-Tbilisi-Ceyhan, gazociąg Baku-Tbilisi-Erzurum i połączenia kolejowego Baku-Tbilisi-Kars. „Strategiczne partnerstwo z Turcją ma kluczowe znaczenie nie tylko dla bezpieczeństwa energetycznego Gruzji i stabilności gospodarczej, ale także dla szerszego bezpieczeństwa na Morzu Czarnym” – podkreślono w raporcie. Obecna kampania finansowana przez Rosję służy również innemu celowi: przedstawieniu Turcji jako okupanta, aby odwrócić uwagę od aktywnych działań Kremla przeciwko Gruzji.
Czytaj też: Zachód produkuje broń biologiczną w Gruzji? Dezinformacyjne macki Kremla dosięgają Kaukazu
Działania dezinformacyjne na terenie Gruzji znacznie się nasiliły w ostatnich latach. Unijny program walki z dezinformacją EUvsDisinfo w 2019 roku wykrył ponad 300 przypadków rosyjskiej dezinformacji, której celem było to państwo. Liczba ta stanowiła jednak zaledwie 5% wszystkich przypadków działań, zidentyfikowanych od 2015 roku (do listopada 2019 roku). Liczby jednak nie odzwierciedlają powagi i agresywności operacji prowadzonych przez Rosjan. Gruzja była przedstawiana jako miejsce testów z bronią biologiczną przeprowadzanych przez Pentagon, jako bezbronna ofiara geopolitycznej inżynierii Zachodu oraz oskarżana o wszelkiego rodzaju antyrosyjskie działania.
Gruzja coraz silnej zacieśnia stosunki ze strukturami zachodnimi. Tylko w 2020 roku gruzińskie biuro odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo państwa zostało włączone do specjalistycznej platformy NATO, zajmującej się monitorowaniem cyberataków oraz wymianą informacji na temat incydentów. Jak wskazywał w marcu ubiegłego roku resort obrony Gruzji, zaangażowanie w inicjatywę pozwoli na skuteczne podniesienie cyberbezpieczeństwa państwa.