Social media
BBC: dezinformacja na temat śmiertelności po szczepieniu Pfizerem to zorganizowana akcja
Jedna z agencji marketingowych oferowała gwiazdom mediów społecznościowych wynagrodzenie za udział w kampanii rzucającej złe światło na szczepionki Pfizera przeciwko COVID-19. Operacja informacyjna, którą miała zrealizować firma, została „spalona”, kiedy twórcy opowiedzieli publicznie o składanych im ofertach.
Według serwisu internetowego brytyjskiego nadawcy publicznego BBC, w maju tego roku agencja marketingowa Fazze skontaktowała się z szeregiem znanych twórców internetowych. Firma stwierdziła, że posiada niepublikowane nigdzie wcześniej, pozyskane z przecieku informacje na temat rzekomej trzykrotnie wyższej śmiertelności osób szczepionych preparatem Pfizera, niż wśród tych, którzy zaszczepili się preparatem AstraZeneca.
Mirko Drotschmann, jeden z influencerów, z którymi skontaktowała się firma Fazze, w rozmowie z BBC stwierdził, że był „zszokowany” propozycją. „Szybko zdałem sobie sprawę że to, o co mnie proszą, to rozpowszechnianie dezinformacji w samym środku pandemii” – stwierdził niemiecki youtuber.
Podobną propozycję otrzymał inny wpływowy twórca internetowy – tym razem z Francji. Leo Grasset, pytany przez BBC stwierdził, że agencja Fazze oferowała mu za rozprzestrzenianie fałszywych informacji na temat szczepionek Pfizera wynagrodzenie w wysokości 2 tys. euro zastrzegając, że nie może ujawnić tożsamości klienta zlecającego kampanię.
„To była wielka czerwona lampka ostrzegawcza” – ocenił Grasset.
Obaj twórcy chcieli dowiedzieć się, kto stoi za kampanią, którą uznali za obrzydliwą – twierdzi BBC. Dlatego zarówno Grasset, jak i Drotschmann postanowili udawać zainteresowanie ofertą po to, by zdobyć więcej informacji na temat tajemniczego zlecenia.
Anatomia dezinformacji
Przedstawiciele agencji Fazze instruowali obu influencerów, by na temat rzekomej wyższej szkodliwości szczepionek Pfizera opowiadali swoim odbiorcom tak, „by brzmiało to jak pełne pasji osobiste zainteresowanie tematem”. W instrukcjach wskazano również, by nie mówili swoim obserwatorom, że materiały wideo poświęcone tematyce szczepionkowej są sponsorowane, a dawali jasno do zrozumienia, że ich stworzenie wynika z rzeczywistej troski o zdrowie widzów i fanów.
BBC przypomniało, że w Niemczech i we Francji zatajanie płatnego charakteru współpracy w mediach społecznościowych stanowi naruszenie prawa.
Zafałszowanie danych
Youtuberzy mieli również przekazać swoje rewelacje gazecie „Le Monde”, powołując się na wyciek danych z Europejskiej Agencji Leków. Jak zwrócono uwagę w materiale, do wycieku faktycznie doszło – jednak w treści ujawnionych dokumentów nie znajdowało się nic, co by wskazywało na wyższą śmiertelność po przyjęciu określonej szczepionki. Dane, które agencja Fazze przekazała influencerom, zostały skompilowane z różnych źródeł i wymieszane ze sobą tak, aby wspierały określoną tezę – podkreślił brytyjski serwis.
„Jeśli nie masz żadnych naukowych kompetencji, możesz pomyśleć: och, tu są liczby, które naprawdę się od siebie różnią. To musi mieć sens!” – ocenił Grasset. Jak dodał, „w takiej sytuacji jednak możesz dokonać absolutnie dowolnego wnioskowania i łączyć fakty, jak tylko ci się podoba”.
Agencja Fazze przekazała influencerom „zainteresowanym” zleceniem również listę linków, które powinni rozpowszechniać w mediach społecznościowych. Wszystkie materiały wspierały tę samą tezę – że szczepionki Pfizera są niebezpieczne – i popierały ją wyciągniętą z kontekstu liczbą.
Nadal nie wiadomo, kto zlecił kampanię
Kiedy obaj youtuberzy opisali działania agencji Fazze na Twitterze, materiały rozpowszechniane przez agencję zniknęły z sieci – za wyjątkiem artykułu w „Le Monde”, którego nie usunął wydawca tej gazety. Za Grassetem i Drotschmannem natomiast poszły inne znane w internecie osoby – w mediach społecznościowych czterech kolejnych twórców ujawniło, że firma Fazze kontaktowała się z nimi i prosiła o pomoc w propagowaniu fałszywych tez na temat szczepionek.
Według niemieckiego dziennikarza Daniela Laufera nie wszyscy jednak okazali się uczciwi. Laufer – jak pisze BBC – miał zidentyfikować dwie wpływowe postaci internetu, które przystały na ofertę Fazze i postanowiły zarobić na szczepionkowej dezinformacji. To indyjski youtuber Ashkar Techy, który nagrywa materiały o tematyce motoryzacyjnej i praknster Everson Zoio z Brazylii. Jak wskazał Laufer, obaj zamieszczali w tym samym czasie charakterystyczne materiały promujące szkodliwe tezy na temat Pfizera. Na próby kontaktu ze strony BBC nie odpowiedzieli.
Jak podał serwis, firma Fazze zarejestrowana jest w Wielkiej Brytanii i Rosji i należy do spółki AdNow zajmującej się marketingiem cyfrowym.
Po ujawnieniu kampanii realizowanej przez Fazze obie firmy zostały zamknięte. Tożsamość klienta, który zamówił realizację dezinformującej na temat Pfizera kampanii nadal nie została ustalona.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany