Reklama

Strona główna

Badanie: utrata zaufania klientów najdotkliwszym skutkiem ataków DDoS

Fot. Tobias_ET/ Pixabay
Fot. Tobias_ET/ Pixabay

Według badań firmy Corero Network Security, 42 proc. firm IT deklaruje utratę zaufania klientów jako najbardziej odczuwalny skutek ataków DDoS (distributed denial of service). Dla 26 proc. badanych z kolei najbardziej dotkliwa jest utrata danych po ataku.

Trzecie miejsce w rankingu najdotkliwszych szkód, jakie powodują ataki DDoS, wśród firm z sektora informatyki i telekomunikacji zajęła utrata przychodów (deklaruje tak 13 proc. badanych). Dla 10 proc. z kolei najgorszym skutkiem ataków tego rodzaju jest utrata własności intelektualnej.

Atak DDoS polega na uniemożliwieniu dostępu do usługi sieciowej bądź systemu komputerowego przez zajęcie wszystkich wolnych zasobów obliczeniowych. Najczęściej do przeprowadzenia takich ataków wykorzystywane są sieci tzw. komputerów zombi, zainfekowanych złośliwym oprogramowaniem. Pozostając pod kontrolą hakerów, komputery te jednocześnie dokonują ataku na dany system bądź sieć.

Zdaniem szefa firmy Corero Network Security Ashleya Stephensona, "dostępność usług sieciowych i internetowych jest dziś kluczowa pod względem zapewnienia wysokiego poziomu satysfakcji klientów, a także długofalowego utrzymania ich zaufania w stosunku do marki". W opinii Stephensona "czynniki te są kluczowe dla pozyskiwania nowych klientów i utrzymania konkurencyjnej pozycji na wysoce nasyconym rynku". Jak zauważa, kiedy klient nie może w żądanym przez siebie czasie uzyskać dostępu do usługi, fakt ten "od razu odbija się negatywnie na reputacji marki".

Z raportu przygotowanego przez inną firmę z sektora cyberbezpieczeństwa Link11 wynika, że ataki DDoS w drugim kwartale 2018 roku były wciąż bardzo popularną metodą działania cyberprzestępców. Hakerzy dokonali w drugim kwartale ponad 9,3 tys. takich ataków na różne cele w Europie, co zdaniem ekspertów oznacza, że w okresie od kwietnia do końca czerwca dochodziło do około 102 akcji DDoS dziennie.

Stephenson ocenia, że firmy i organizacje pozostają podatne na ataki DDoS przede wszystkim dlatego, iż tradycyjne produkty z dziedziny cyberbezpieczeństwa - takie jak np. zintegrowane oprogramowanie - nie chronią przed nimi w wystarczający sposób.

"Proaktywna ochrona przed atakami DDoS jest niezwykle istotna dla utrzymania właściwego poziomu zabezpieczeń na co dzień, a także jest niezbędnym elementem ochrony przed bardziej zaawansowanymi i wielotorowymi strategiami ataków, po jakie coraz częściej sięgają dziś hakerzy" - ocenia Stephenson.

Źródło:PAP
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama