Polityka i prawo
Atak DDoS na grupę bankową Lloyds
W połowie stycznia strony banków Halifax i Bank of Scotland należące do grupy Lloyds zostały zaatakowane przez kampanie DDoS. Przywrócenie stron i uruchomienie serwisu transakcyjnego zajęło instytucjom finansowym trzy dni.
Jak podaje portal BBC, w wyniku ataku nie ucierpiały żadne konta klientów Halifax czy Bank of Scotland. Podobny cyberatak na serwery Banku Tesco miał miejsce w listopadzie zeszłego roku, wówczas straty sięgnęły 2,5 mln funtów (12,7 mln złotych). Tym razem dzięki wspólnemu działaniu administratorów Lloyds i Narodowego Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) udało się uniknąć strat spowodowanych przez incydent. Po trzech dniach klienci mogli swobodnie korzystać z bankowości elektronicznej.
NCSC działa na Wyspach od listopada zeszłego roku i podlega bezpośrednio pod GCHQ (Government Communications Headquarters). Jego zadaniem w przypadku ataku na Lloyd było zapewnienie odpowiedniego wsparcia merytorycznego, a także przekazanie wskazówek na temat ponownego uruchomienia usług. Nie wiadomo, czy Centrum bierze udział w modernizacji nowego systemu lub przekazuje odpowiednie informacje na temat zabezpieczenia przed przyszłymi cyberatakami.
Do tej pory nie wiadomo, jaka organizacja mogła stać za atakiem. Wcześniejsze próby zaburzenia pracy banków w Wielkiej Brytanii były efektem niezadowolenia klientów, którzy zlecali działania hakerom. Część z nich była próbą wyłudzenia okupu przez przestępców.
Czytaj też: Wielka Brytania wzmocni bezpieczeństwo sektora finansowego
Przedstawiciel Lloyda nie przekazał, jak duży był atak na banki. Powiedział jedynie w rozmowie z BBC, że większość klientów korzystała z usług bankowych bez przeszkód. A jedynym problemem było wylogowanie z części transakcyjnej serwisu.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany