Reklama

Armia i Służby

Premier ZEA zlecił inwigilację żony za pomocą Pegasusa. „Za każdym razem muszę oglądać się za siebie”

Fot. Danny Lines/unsplash.com
Fot. Danny Lines/unsplash.com

Wiceprezydent i premier Zjednoczonych Emiratów Arabskich szejk Mohammed bin Rashid al-Maktoum stoi za operacją szpiegowską wymierzoną w jego żonę – księżniczkę Hayę Bint al-Hussein, z którą toczy sądową walkę o opiekę nad ich dwójką dzieci. Działania zlecone przez szejka zostały przeprowadzone przez państwowych „pracowników lub agentów” przy użyciu Pegasusa. Celem były również osoby z najbliższego otoczenia kobiety, w tym prawnicy.

Brytyjski Sąd Najwyższy orzekł, że emir Dubaju szejk Mohammed bin Rashid al-Maktoum, będący również wiceprezydentem i premierem Zjednoczonych Emiratów Arabskich, zlecił włamanie na telefony swojej żony Hayi Bint al-Hussein oraz jej przedstawicieli prawnych za pomocą Pegasusa – narzędzia szpiegowskiego izraelskiej firmy NSO Group. Para żyła w separacji i toczyła spór prawny o opiekę nad dziećmi.

Zgodnie z dokumentami sądowymi telefony Hayi Bint al-Hussein, jej adwokatów (m.in. Fiony Shackleton, członkini brytyjskiej Izby Lordów), osobistego asystenta oraz dwóch ochroniarzy stały się celem bezprawnej inwigilacji. Działanie te zostały przeprowadzone za pomocą Pegasusa przez „pracowników lub agentów” powiązanych z emirem.

Oprogramowanie NSO Group umożliwiało śledzenie lokalizacji kobiety i jej otoczenia, odczytywanie SMS-ów, e-maili oraz wiadomości z innych komunikatorów, podsłuchiwanie rozmów telefonicznych czy dostęp do kontaktów, haseł, fotografii i innych plików. Narzędzie szpiegowskie pozwalało także robić screeny i nagrywać materiały wideo na żywo oraz robić zdjęcia. „Inwigilacja odbyła się z wyraźnej lub domniemanej decyzji ojca (szejka Mohammeda bin Rashid al-Maktoum, który w dokumentach sądowych występuje jako „ojciec”, ponieważ sprawa dotyczyła opieki nad dziećmi – przyp. red.)” – czytamy w dokumentach sądowych.

„Pomyślne zhakowanie”

W proces brytyjski wymiar sprawiedliwości zaangażował m.in. specjalistę Citizen Lab Williama Marczaka. W swoim zeznaniu wskazał on, że telefony używane przez żonę emira oraz jej najbliższe otoczenie rzeczywiście „zostały pomyślnie zhakowane przy użyciu oprogramowania szpiegującego Pegasus firmy NSO Group”. Co więcej, ekspert podkreślił, że z „dużą pewnością” za operacją stoi „państwo narodowe”. W tym przypadku Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Na podstawie zebranych opinii biegłych, ekspertów i dowodów w sprawie sędzia Andrew McFarlane, prezes Wydziału Rodzinnego w Anglii i Walii (President of the Family Division in England and Wales), stwierdził: „wyniki postępowanie pokazują całkowite nadużywanie zaufania, a nawet nadużycie władzy w znaczącym stopniu”.

Z opinią sądu emir się nie zgadza. W oświadczeniu przesłanym agencji Bloomberga wskazał, że cała sprawa dotyczy „operacji bezpieczeństwa państwa” i dlatego szejk nie mógł przedstawić wszystkich dowodów w tak wrażliwych kwestiach. W związku z tym sąd posiada jedynie „niepełny obraz sytuacji” i dlatego jego decyzja jest niesprawiedliwa.

„Za każdym razem muszę oglądać się za siebie”

Kwestia inwigilacji wyszła na jaw, gdy Cherie Blair, żona byłego premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira, powiadomiła prawniczkę Fionę Shackleton, że telefony jej oraz Hayi Bint al-Hussein zostały zhakowane. Po wykryciu włamania NSO Group rozwiązało umowę ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi.

Żona emira cały czas odczuwa strach i lęk. „Nie czuję, że mogę iść na przód w obecnej sytuacji. Jestem i czuję się ścigana przez cały czas. Za każdym razem muszę oglądać za siebie czy nic mi nie grozi” – wskazała podczas swojego zeznania.

Walka o opiekę nad dziećmi

Para od lat toczy sądową walkę o opiekę nad dziećmi. Spór zaostrzył się, gdy księżniczka wyjechała z nimi do Wielkiej Brytanii w 2019 roku.

Mohammed bin Rashid al-Maktoum dążył za wszelką cenę do sprowadzenia dzieci z powrotem do Dubaju. Na przykład zaaranżował porwanie starszej córki z ulic Cambridge, a także uprowadzenie młodszej podczas rejsu u wybrzeży Indii. Przed sądami ponosił kolejne porażki. W środowym wyroku sędzia McFarlane jednoznacznie orzekł, że powinny one zamieszkać z matką. „Jak wynika z ustaleń, ojciec, będący szefem rządu ZEA, jest zdolny do użycia ramienia państwa w celu osiągnięcia tego, co uważa za słuszne. Nękał i zastraszał matkę zarówno przed, jak i po wyjeździe do Wielkiej Brytanii” – stwierdził.

Jak wskazał brytyjski sędzia, emir nie wykazał żadnej troski o bezpieczeństwo matki swoich dzieci, a w zamian zorganizował „potężny zespół”, aby podważyć stanowisko żony i „walczyć z nią w każdej kwestii”.

Agencja Reutera przypomina, że Haya i Mohammed od dłuższego czasu żyją w przyjaznych relacjach z członkami brytyjskiej rodziny królewskiej, w tym z królową Elżbietą. Emir jest jednym z głównych inwestorów w branży wyścigów konnych na wyspach. Jego koń Adayar wygrał tegoroczny słynny wyścig Epsom Derby.


Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture. 

image
Fot. Reklama
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama