Jak najlepiej zbudować cyberobronę? Czeska armia postawiła na gry wojenne. „Zrozumieliśmy, że ataki na dostawców strategicznych produktów, technologii i usług - tak zwane agresje w szarej strefie - stały się powszechną alternatywą dla konwencjonalnych działań wojennych stosowanych przez naszych rywali, którzy chcą zmienić obecny porządek międzynarodowy na swoją korzyść” – stwierdził Tomáš Kopečný, wiceminister czeskiego ministerstwa obrony.
Minione dziesięciolecie naznaczone było szybko rosnącym znaczeniem roli infrastruktury krytycznej oraz wykorzystania technologii do konkurowania w globalnym wymiarze geopolitycznym – stwierdził Tomáš Kopečný – wiceminister w czeskim resorcie obrony narodowej w komentarzu udzielonym naszej redakcji. Minister podkreśla jednocześnie, że czeska administracja odczuła wrogą działalność na własnej skórze, kiedy szpitale stały się celem ataków w trakcie koronawirusowego kryzysu.
Warto przypomnieć, że m.in. w marcu ubiegłego roku doszło do ataku na szpital kliniczny w czeskim Brnie. Incydent okazał się na tyle istotny, że pacjenci wymagający natychmiastowej pomocy musieli zostać przetransportowani do innych placówek.
Co warto szczególnie podkreślić, czeski minister w resorcie obrony, wskazał na wagę współpracy publiczno-prywatnej w kwestii budowania cyberbezpieczeństwa – jako warunku do możliwości reagowania na zagrożenia pochodzące właśnie z tego obszaru: „było dla nas jasne, że aby móc stawić czoła nowym zagrożeniom, niezbędna jest silna współpraca między państwem a sektorem prywatnym, gdyż żaden z nich nie jest przygotowany do samodzielnego odniesienia sukcesu. Dlatego wprowadziliśmy nowy mechanizm współpracy w zakresie bezpieczeństwa publiczno-prywatnego - ćwiczenia w szarej strefie” - dodał.
Siatka powiązań pomiędzy cywilem a wojskiem
Ćwiczenia, jak informuje minister Kopečný, rozpoczęto już w listopadzie ubiegłego roku a do tego czasu zorganizowano warsztaty informacyjne i edukacyjne, które zrealizowane były zarówno we współpracy z przedsiębiorstwami jak i podmiotami publicznymi. Jednocześnie wiceminister podkreśla, że na tym nie koniec, a już odbyte ćwiczenia stanowią element większej całości. „Ponieważ jest to proces ciągły, nastąpią kolejne etapy całego ćwiczenia, które mają na celu zwiększenie odporności i gotowości naszych strategicznych sektorów” – stwierdził w ramach odpowiedzi na nasze pytania.
Całość działań ma na celu stworzenie platformy, w ramach której administracja państwowa będzie miała możliwość współpracowania z przedstawicielami najwyższego kierownictwa czeskich firm ze strategicznych branż. O kim mowa? Minister Kopečný wskazuje, że są to duże firmy, których produkty i usługi są kluczowe dla przetrwania społeczeństwa. Platforma ma realizować zadania z trzech zakresów: zwiększenia bezpieczeństwa, wzmocnienia elastyczności oraz pobudzenie konkurencyjności.
W grze wojennej udział biorą największe i najważniejsze czeskie firmy z sektora obronności, stowarzyszenia branżowe oraz instytucje państwowe. Ćwiczone były reakcje głównie na cyberataki, kradzieże własności intelektualnej, zakłócenia łańcucha dostaw oraz dezinformację.
Kradzież własności intelektualnej wydaje się stanowić ważny element działań dla czeskiego rządu. We wcześniejszym wywiadzie udzielanym dla Financial Times Tomáš Kopečný wskazał na Chiny jako systemowego rywala dla Unii Europejskiej, co ma oznaczać, że przemysł coraz częściej narażony jest próby kradzieży własności intelektualnej lub przejęcia kontroli nad firmami przez inwestorów zagranicznych. „Sama strategia, którą stosują chińscy inwestorzy państwowi, jest skierowana na krytyczne i strategiczne technologie [Europy]. To zdecydowanie coś, co zmniejsza naszą zdolność do obrony poprzez utratę technologii, które są niezbędne do obrony” – stwierdził Kopečný na łamach FT.
Step by step – co dalej?
W następnych krokach, do których zaliczają się pełnoskalowe ćwiczenia w szarej strefie bezpieczeństwa , jak informuje minister Kopečný, planowane jest poszerzenie zakresu działań i zaproszenie kolejnych strategicznych firm. Celem rozszerzenia zakresu planowanych realizacji jest „uczynienie z nich (ćwiczeń – przyp. red.) prawdziwie ogólnospołecznego wysiłku”.
Zapytaliśmy również o kwestię potencjalnej współpracy w ramach ćwiczeń z sojusznikami z NATO. „Ze względu na możliwości wersji pilotażowej uczestniczyły w nich tylko czeskie podmioty, a następne ćwiczenie powinno być również ograniczone do Republiki Czeskiej” – odpowiedział wiceminister czeskiego resortu obrony. „Angażujemy się w aktywną komunikację z naszymi sojusznikami i partnerami, dzieląc się najlepszymi praktykami i ucząc się od siebie nawzajem na temat szarych zagrożeń, z perspektywą bezpośredniej współpracy w przyszłości” – zreasumował minister Kopečný.