Reklama

Armia i Służby

"Cyberzespół" Marines wyrusza na pierwszą misję

Fot. 12019/Pixabay
Fot. 12019/Pixabay

Wojskowi cyberspecjaliści z 31. Marine Expeditionary Unit (MEU) po raz pierwszy zostaną rozmieszczeni na okrętach amerykańskiej marynarki wojennej w celu podniesienia zdolności w cyberprzestrzeni. Inicjatywa amerykańskiej armii ma stanowić odpowiedź na wyzwania związane z przyszłym wymiarem konfliktów.

Operacje w cyberprzestrzeni o charakterze defensywnym oraz wewnętrzne środki obronne (DCO-IDM) 31. MEU mają zapewnić integrację między sieciami Marines a sieciami marynarki wojennej oraz zagwarantować, że są one chronione w cyberprzestrzeni, aby działać bez przeszkód pomimo aktywności wroga. „To wszystko zapewni kolejną linię obrony” – zaznaczył Adam Kosianowski, dowódca 31. Marine Expeditionary Unit.

Zdolność MEU do przetwarzania informacji, komunikacji i wykonywania szerokiej gamy misji zależy od bezpiecznej sieci. Podczas konfliktów na początku XXI wieku Marine Corps działał bez większych problemów w cyberprzestrzeni. Jednak przygotowując się do przyszłych wojen wymagane są solidne zdolności w zakresie cyberobrony.

„DCO-IDM działa jako strażnik” – czytamy w komunikacie na oficjalnej stronie Marines. Odpowiada za identyfikację wroga, analizę sieci nieprzyjaciela oraz łagodzenie szkód, zanim złośliwy podmiot będzie w stanie wykonać uderzenie. „Ćwiczenie standardów i zasad bezpieczeństwa jest ważne, ponieważ uniemożliwia wrogowi rozszyfrowanie słabych punktów, szczególnie przez brak dbałości o szczegóły” – wyjaśnił Adam Kosianowski.

Jeden z operatorów sierżant sztabowy Ulises Villegas opisał, w jaki sposób wróg może podjąć działania w celu wykorzystania określonych sieci do realizacji swoich celów. Wojskowy podkreślił, że wrogowie najpierw analizują docelową sieć, szukając słabych punktów oraz luk, które można wykorzystać. Uzyskując dostęp do sieci może zainstalować złośliwe oprogramowanie, zablokować cały układ lub też manipulować danymi, a nawet je usuwać. „W najgorszych przypadkach wróg może eksportować i kopiować skradzione dane do własnych sieci” – wskazał Staff Sgt. Ulises Villegas.

Specjalista zaznaczył, że DCO-IDM może natychmiast zidentyfikować i zneutralizować zagrożenie, używając specjalistycznych narzędzi, które analizują dane, filtrują zawartość i przeciwdziałają wykorzystywaniu zasobów sieci przez wroga. W ten sposób żołnierze mogą śledzić działania wroga, reagować na ich aktywność, a także skutecznie zablokować dostęp do wewnętrznych systemów.

Wdrożenie koncepcji wykorzystania zdolności i narzędzi 31. Marine Expeditionary Unit następuje po udziale zespołu cyberspecjalistów w ćwiczeniu Cobra Gold 2020 w Tajlandii. W ramach symulacji Stany Zjednoczone współpracowały z Tajlandią, Japonią, Malezją, Indonezją i Singapurem. Przedsięwzięcie pozwoliło również na ustanowienie podstaw szkolenia oraz międzynarodowych standardów współpracy w celu przezwyciężenia barier językowych – informuje serwis The Fifth Domain.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama