Minister Streżyńska przypomniała podczas konferencji poświęconej problemom bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni, że diagnoza NIK z 2015 i początku 2016 r. była "miażdżąca" dla całego systemu cyberbezpieczeństwa realizowanego we wcześniejszych latach w instytucjach państwowych.
– Trzeba było zacząć od budowy struktur państwowych zajmujących się cyberbezpieczeństwem, za co jest odpowiedzialne ministerstwo cyfryzacji. Powstał departament dedykowany dla tej tematyki, zatrudniający osoby profesjonalne w tej dziedzinie. Dobiegają końca prace nad Strategią Cyberbezpieczeństwa, w przyszłym miesiącu będzie ona kierowana na posiedzenie rządu – zapowiedziała Streżyńska.
Według niej z ponad 80 instytucji państwowych, które nie miały nawet tak prostego rozwiązania, jak zespoły reagowania na incydenty komputerowe i sieciowe, do tej pory ponad 70 z nich już je wdrożyło i współpracuje z odpowiednimi departamentami w MC. Trwają też prace nad kluczową dyrektywą o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa.
Jak zaznaczyła minister, jednym z pierwszych sprawdzonych pod względem bezpieczeństwa zasobów był system rejestrów państwowych. – Tutaj idą pierwsze poważne inwestycje, żeby to bezpieczeństwo, nie najgorsze, jeszcze wzmocnić, żeby tym kluczowym danym osobowym Polaków nie zagrażał żaden atak z zewnątrz – zadeklarowała Streżyńska.
Minister zastrzegła, że zapewnienie cyberbezpieczeństwa państwa jest bardzo kosztowne od strony kadrowej i sprzętowej. – Musimy to rozkładać na dłuższe okresy czasu i powoli budować ten system – oceniła.