Wśród rekomendacji skierowanych do agencji rządowej USA pojawiło się wykorzystywanie algorytmów oraz metodologi polegającej na wykorzystaniu danych do których mają dostęp specjaliści cyberbezpieczeństwa w codziennej pracy agentów. Chodzi dokładnie o procedury wprowadzające odpowiedni poziom edukacji pracowników FBI w wykorzystaniu oraz lokowania danych w systemach należących do agencji.
Problem także według Departamentu Sprawiedliwości jest także zbyt powolna i najwyraźniej niezbyt częsta aktualizacja zagrożeń występujących w cyberprzestrzeni. Nie są znane poprzednie rekomendacje i praktyki w tym zakresie, ale teraz co minimum 30 dni FBI powinno nowelizować swoje wszystkie źródła wiedzy dotyczące cyberbezpieczeństwa. Rekomendowana jest także pełna integracja z systemem Sentinel, co wskazuje na problemy występujące w tym miejscu działania struktur organizacyjnych. System ten jest używany przez FBI od 2012 i miał w pełni zastąpić zarządzanie fizycznymi dokumentami.
Twórcy raportu pozytywnie ocenili tworzenie systemu Threat Examination and Scoping (TexAS), który ma wspierać analizę dużych ilości danych, które są wymagane do priorytezacji zadań agencji. Jednak w raporcie czytamy o pewnych problemach, jakiego mogą się pojawić przy wprowadzeniu technologii na szerszą skalę, nawet w innych agencjach. Mają one wynikać z braku dokładnych dokumentów organizacyjnych całej pracy. Chodzi o osoby odpowiedzialne za wprowadzanie danych czy wykorzystanie ich później w analizie.
Problemy także pojawiają się także, w przypadku organizacji pracy wszystkich agentów. Obecnie używany system nie pozwala ocenić ile czasu agenci poświęcają na konkretne zadania operacyjne, co może wiązać się z zmianami jakie pojawią się niedługo w amerykańskiej agencji. W odpowiedzi na rekomendację Departamentu Sprawiedliwości FBI utworzyło specjalny zespół oceniający sprawność obecnie stosowanych rozwiązań w codziennej pracy śledczej.
Czytaj też: FBI zwiększa inwigilację w sieci, senatorowie protestują