Czy huby cyberbezpieczeństwa, w których spotka się świat biznesu, nauki i NGO-s, to sposób na obronę Polski w cyberprzestrzeni? Tak twierdzą eksperci z Instytutu Kościuszki. Ich projekt ma pomóc w zasypaniu ogromnej luki w liczbie ekspertów od cyberbezpieczeństwa. Pilotażowy program startuje w Krakowie.
W Polsce brakuje ok. 50 tys. specjalistów od IT, w tym ludzi zajmujących się cybersecurity. Do 2020 r. w całej Unii Europejskiej w branży zabraknie 800 tys. osób do pracy. Ten problem ma rozwiązać pomysł, który Instytut Kościuszki próbnie chce realizować w Krakowie.
Pierwsza taka inicjatywa
- Hub cyberbezpieczeństwa w Krakowie miałby służyć tworzeniu kompetencji po stronie kapitału ludzkiego i tworzeniu innowacyjnych produktów i usług w sektorze cyberbezpieczeństwa. By czwarta rewolucja przemysłowa mogła się odbyć, potrzebni są specjaliści IT, którzy będą tworzyli szereg usług i produktów oraz cyberspecjaliści, którzy zabezpieczą te systemy i sieci teleinformatyczne. Od tego zależy sukces tej rewolucji – mówi Izabela Albrycht, prezes Instytutu Kościuszki.
Byłaby to pierwsza taka inicjatywa w Europie Środkowo – Wschodniej. Podobne projekty realizowano już w USA, Izraelu, czy Wielkiej Brytanii.
- Jedną częścią będzie edukacja w celu szkolenia cyberspecjalistów i zwielokrotnienia absolwentów specjalistycznych studiów. W ramach CYBERSEC Hubu chcemy wprowadzić komponenty cybersecurity do różnych kierunków studiów. Druga kwestia to wspieranie innowacyjności w dziedzinach związanych z cyberbezpieczeństwem. Potrzebne nam są interdyscyplinarne badania, profilowanie zagrożeń. Do tego potrzeba współpracy różnych wydziałów na różnych uczelniach, która umożliwiałaby badanie interdyscyplinarne. Do budowy fundamentów cyberbezpieczeństwa potrzebni są nie tylko informatycy, ale też eksperci z ekonomii, prawa, psychologii i innych dyscyplin – przekonuje Robert Siudak z Instytutu Kościuszki.
Kto skorzystałby z hubów cyberbezpieczeństwa?
- Na pewno mówimy o uczelniach, w drugiej kolejności - biznesie. Trzecia strona to NGO-s. Idea jest taka, by wszystkie strony spotykały się regularnie, tworzyły wspólnie otwarte projekty. Kraków jest dobrym miejscem na taką inicjatywę, ze względu na poziom uczelni i liczbę firm zajmujących się IT. Instytut Kościuszki pełniłby w tym procesie rolę animatora takiego hubu. Współpracują z nami wybitni specjaliści od cybersecurity.. Chodzi o to, by wprowadzić na uczelniach zajęcia związane stricte z cyberbezpieczeństwem. Chcielibyśmy zaproponować krakowskim uczelniom szkolenia i programy dla dydaktyków z tego zakresu. Jesteśmy w stanie zapewnić transfer wiedzy i dobrych praktyk, a tym samym zwiększyć wiedzę kadry edukacyjnej w cybersecurity – tłumaczy Izabela Albrycht.
Skąd wziąć pieniądze?
Zainteresowane strony spotykałyby się na zebraniach koordynowanych przez Instytut. Chodzi o to, by przedstawiciele uczelni, biznesu i NGO -s usiedli przy jednym stole. Pierwsze ważne spotkanie zainteresowanych stron zaplanowano na wrześniowe europejskie forum cyberbezpieczeństwa CYBERSEC EU. Organizatorzy hubów liczą, że przez rok współpracę uda się rozwinąć. Jeśli krakowski projekt wypali, możliwe jest uruchomienie podobnych instytucji w innych miastach.
Pytanie – skąd wziąć na to pieniądze? Instytut liczy na wsparcie administracji rządowej i finansowanie z grantów i projektów centralnych.
- Rząd mówi o wyjściu z pułapki średniego dochodu. Właśnie tym procesie chcemy uczestniczyć. Jeżeli Polska chce stawiać na innowacyjność, to decyzje odnośnie kształcenia trzeba podjąć dziś. To musi być decyzja polityczna. Trzeba iść za przykładem największych krajów, wesprzeć konkretne uczelnie w uruchamianiu programów dla studentów i w edukowaniu dydaktyków – dodaje Izabela Albrycht.
Czytaj też: Potrzebujemy ekspertów od cyfrowej wyobraźni