Podpis kwalifikowany w mObywatelu. Rusza pilotaż

Wraz z rozwojem cyfryzacji pojawiła się możliwość składania podpisów na dokumentach elektronicznych. Do tej pory główną metodą na tym kierunku było skorzystanie z profilu zaufanego, dzięki czemu np. wysłanie pisma do danej instytucji za pomocą e-PUAP nie było większym problemem. Z kolei w zeszłym roku rozpoczęto stosowanie przepisów eIDAS 2.0, które dotyczą Europejskiego Portfela Tożsamości Cyfrowej.

Nowa forma podpisywania dokumentów w mObywatelu

W czwartek na specjalnej konferencji prasowej Ministerstwo Cyfryzacji poinformowało, że aplikacja mObywatel zyska funkcję dotyczącą podpisów kwalifikowanych. Rozpoczęto fazę pilotażową rozwiązania, które umożliwi sygnowanie dokumentów za pomocą tychże całkowicie za darmo. Będzie go można zastosować jedynie w przypadku działań prywatnych, jak chociażby zakup samochodu czy wynajem mieszkania.

Jak zauważył podczas konferencji wiceszef resortu Dariusz Standerski, podpis kwalifikowany pojawia się w mObywatelu na rok przed terminem wejścia unijnego obowiązku w życie. Jest to możliwe dzięki współpracy Ministerstwa oraz Centralnego Ośrodka Informatyki z Asseco Data Systems, Enigma, KIR oraz PWPW.

„Jesteśmy na czele Unii Europejskiej. Zaczynamy dzisiaj pilotaż rozwiązania, które za kilkanaście miesięcy może stać się powszechne w całej UE (oraz – red.) inspirowane polskimi doświadczeniami” – przekazał wiceminister.

Wymagany e-Dowód i telefon z NFC

Do złożenia sygnatury na dokumencie elektronicznym przy pomocy nowej funkcji mObywatela jest wymagany dowód osobisty z warstwą elektroniczną – wszystkie wydane po 2019 roku spełniają ten warunek – oraz telefon z modułem NFC. Operacja jest zatwierdzana w rządowej aplikacji, zaś e-Dowód przykładany do smartfona w celu potwierdzenia tożsamości.

Zaznaczono przy tym, że podpis kwalifikowany będzie miał taką samą moc prawną co własnoręczny. Jednocześnie będzie posiadał najwyższy poziom zabezpieczeń, a opłaty za jego stosowanie nie będą pobierane.

„Mieliśmy pełną świadomość, że w praktyce nie ma tej równoważności, bo nie ma równego, szerokiego dostępu do podpisu elektronicznego. Dzisiaj to zmieniamy” – podkreślił Standerski.

Zapowiedziano również stały rozwój usługi, aby odpowiadała na potrzeby obywateli jak najlepiej to możliwe.

Pilotaż powodem limitu

Zaskoczeniem może być jednak wprowadzenie limitu ilości podpisów, które można złożyć w danym miesiącu – obecnie wynosi on 5. Zapytaliśmy wiceministra Standerskiego, czy po etapie pilotażowym zostanie on zniesiony, lub też zmieniony. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że po pełnym wdrożeniu korzystanie z podpisu kwalifikowanego będzie możliwe zgodnie z przepisami rozporządzenia unijnego.

„Dlaczego dzisiaj w pilotażu pięć podpisów? Po pierwsze, przepisy unijne jeszcze nie weszły w życie. Jesteśmy pionierami. Dlatego ten pilotaż dzięki dobrej współpracy z naszymi partnerami jest możliwy i możemy przygotowywać się do tego pełnego wdrożenia przepisów” – zaznaczył wiceminister Standerski.

Fundament nowoczesnych i bezpiecznych usług cyfrowych

Jak z kolei zauważa w komentarzu dla naszej redakcji Artur Miękina, Dyrektor Działu Sprzedaży Projektowej i Rozwoju e-Biznesu w Asseco Data Systems, usługa zapewnia pełną interoperacyjność w całej Unii Europejskiej, dzięki przygotowaniu do integracji z Europejskim Portfelem Tożsamości Cyfrowej. Sam projekt jest przykładem partnerstwa publiczno-prywatnego między resortem cyfryzacji oraz kwalifikowanymi dostawcami usług zaufania.

„Jako Asseco Data Systems z dumą uczestniczymy w tym przedsięwzięciu, współtworząc fundament nowoczesnych i bezpiecznych usług cyfrowych w Polsce. Bezpieczeństwo, Wygoda, Zaufanie – to wartości, które wspólnie przenosimy na wyższy poziom” - podkreślił przedstawiciel firmy.