Strona główna
Szef cyberbezpieczeństwa Białego Domu zwolniony
Cory Louie, szef cyberbezpieczeństwa (CISO) Białego Domu, piastujący swoje stanowisko od 2015 roku, został zwolniony pod koniec zeszłego tygodnia. Nieoficjalnym powodem takiej decyzji miało być jego słabe zarządzanie obszarem bezpieczeństwa informatycznego.
Były pracownik Białego Domu, jak podaje ZDNet, został tego samego dnia odeskortowany przez pracowników ochrony ze swojego biura w Białym Domu. Sprawa zwolnienia Louie jest nieoficjalnie określana przez pracowników administracji prezydenta jako jeden z kolejnych czynników, tworzących toksyczne środowisko w ich miejscu pracy. Trudno także sądzić, aby były CISO nie posiadał odpowiednich umiejętności czy doświadczenia, które wymagało od niego to stanowisko. W swojej karierze spędził 5 lat jako agent Secret Service, 6 lat pracował w firmie Google w dziale bezpieczeństwa i zaufania (ang. trust and safety) oraz 3 lata w Dropbox - na podobnym stanowisku.
Louie był także osobą odpowiedzialną za przekazanie Donaldowi Trumpowi bezpiecznego telefonu, do codziennego użytku. Prezydent jednak zdecydował, że nadal będzie używał swojego Samsunga Galaxy S3 do publikowania wiadomości na prywatnym koncie Twitterowym. Nie wiadomo, czy Louie został poproszony o rezygnacje ze stanowiska właśnie w związku tą sprawą. Rzecznik Białego Domu, ani sam zainteresowany nie skomentowali całej sprawy.
Czytaj też: Jak powstrzymać rosyjskich hakerów? [OPINIA]
Jedno z nieoficjalnych źródeł, zbliżonych do otoczenia prezydenta, przekazało, że pracownicy, którzy swoją pracę rozpoczęli za czasów Baracka Obamy są na celowniku obecnej administracji. Większość z nich zdecydowała się na zmianę stanowiska lub miejsca pracy, a ci, którzy pozostali w Białym Domu, nie mogą liczyć na przychylne spojrzenie Trumpa. Każda z ich pomyłek, może stać się pretekstem do zwolnienia z zajmowanych posad w administracji prezydenckiej - podają nieoficjalne źródła. Tak miało się stać właśnie w przypadku Louie. Oficjalne powody jego zwolnienia nie są jednak nadal znane.
Były CISO, nie tylko zajmował się bezpieczeństwem sieci Białego Domu, ale także przekazywał pracownikom prezydenta jak powinni zabezpieczyć swoje urządzenia podczas wyjazdu do innych państw.