Czytając raport stworzony na prośbę polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej pt. New Trends in Social Media, można odnieść wrażenie, że terroryści więcej wiedzą o technologii zachodniej niż przeciętny użytkownik smartfona. W treści raportu znajdują się m.in. punkty dotyczące przesyłania informacji czy stosowania tradycyjnych metod propagandy, ale przy użyciu kompletnie nowych narzędzi.
Terroryści wykorzystali np. darmowe narzędzia Google'a do przesyłania tekstów religijnych pomiędzy grupami ekstremistów. W Afganistanie powstały interaktywne punkty informacyjne tzw. infokioski, wprawdzie bez dostępu do sieci, jednak zawierające nagrania w formacie MP3. Przypominały one popularne na zachodzie podcasty, ale ich treść często była przeznaczona tylko dla terrorystów. Stworzyli oni także atrakcyjne treści docierające do młodego pokolenia imigrantów, kreując w ten sposób markę Daesh w mediach społecznościowych. Te działania niewiele odbiegały od tego, co na co dzień tworzą domy mediowe.
W raporcie pojawia się także lista aplikacji, z których – zdaniem przedstawicieli Daesh – warto korzystać. Do najbezpieczniejszych należą SilentCircle, Redphone, OsTel, ChatSecure i program Signal. Pojawiają się także bardziej popularne jak Telegram, oznaczony jako bezpieczny, czy średnio bezpieczne jak BBM, iMessage, FaceTime, Hangouts czy Facebook Messenger. Grafika pochodzi z początku 2016, od tego czasu wiele komunikatorów zaczęło stosować szyfrowaną komunikację. Przykładem może być WhatsApp, który korzysta z tego samego zabezpieczenia co aplikacja Signal.
Zarówno Rosjanie, jak i terroryści dobrze opanowali komunikację na publicznym forum, np. w mediach społecznościowych, a także zrozumieli podstawy bezpiecznej i szyfrowanej komunikacji. W raporcie pojawiają informacje o wykorzystaniu gier jako kanału przesyłania wiadomości. Autorom mogło w tym przypadku chodzić o spotkania w takich grach jak choćby Club Penguin. Wszystkie działania przeprowadzone przez terrorystów były odpowiednio zaplanowane i przygotowane, tak aby uniknąć podłuchu.
Czytaj też: Juncker wzywa do walki z propagandą w social media
Autorzy raportu wspomnieli również o wykorzystywaniu botów do rozsyłania informacji w mediach społecznościowych, z których bojownicy Daesh korzystali nie raz. Boty służyły zarówno do informowania o konkretnych działaniach terrorystów, jak i do szerzenia dezinformacji i fałszywego obrazu w mediach. W tym przypadku ustępują oni jednak Rosjanom. Ci na przykład próbowali przekonać ludzi o kompletnie innym scenariuszu śmierci Borysa Niemcowa, podważając dowody dotyczące jego zabójstwa.
Narodowiec
Kolejny cel rządów i służb "wolnego świata" - kaganiec dla mediów społecznościowych, boprzecież- i tu jednym tchem wymienieni razem- Rosjanie i terroryści....Mamy zatem przykład niezależnego, wolnego, profesjonalnego dziennikarstwa Defence24:)