Reklama

Social media

Krótkie wideo w social mediach psują zdolności poznawcze. Potwierdzają to badania

Autor. Tim Mossholder / Unsplash

Krótkie formy wideo w mediach społecznościowych, takich jak TikTok czy Instagram negatywnie wpływają na nasze zdolności poznawcze, obniżając m.in. wydajność pamięci prospektywnej – wynika z najnowszych badań naukowych Uniwersytetu w Monachium.

Reklama

Krótkie formy wideo, których celem jest budowanie zaangażowania użytkowników na platformach społecznościowych, takich jak TikTok (z którego się wywodzą) czy Instagram, negatywnie wpływają na zdolności poznawcze użytkowników. To rewolucyjne wnioski, które w swoim najnowszym opracowaniu przedstawili naukowcy z Uniwersytetu w Monachium.

Reklama

Do tej pory wpływ na naszą psychikę mediów społecznościowych i treści w nich zamieszczanych w dużej mierze pozostawał niezbadany – dlatego praca monachijskich badaczy stanowi istotny krok na drodze do zrozumienia, jak oddziałuje na nas otoczenie cyfrowych produktów wypełniających coraz więcej aspektów naszego życia, a co za tym idzie – do podejmowania świadomych wyborów względem obecności w social mediach.

Jak przeprowadzono badania?

Naukowcy postanowili przeprowadzić eksperyment testujący pamięć prospektywną (czyli tę odpowiedzialną za wykonywanie zaplanowanych wcześniej działań) w kontekście zaangażowania uczestników badania w interakcje z mediami społecznościowymi takimi jak TikTok, Twitter i YouTube.

Reklama

Negatywny wpływ TikToka

W ramach doświadczenia, uczestnicy mieli za zadanie zapamiętać swoje postanowienia i intencje towarzyszące planowanym czynnościom pomimo „przeszkadzania im" w planowaniu przez media społecznościowe.

Jak się okazało, TikTok – czyli platforma, na której znajdują się właściwie wyłącznie krótkie formy wideo i z której rozprzestrzeniły się one również do innych sieci społecznościowych, wpłynął na uczestników eksperymentu najbardziej negatywnie i najsilniej zaniżył ich zdolność do wykonania zadania testowego.

Żadna inna testowana w badaniu platforma – ani Twitter, ani YouTube, ani tym bardziej całkowity brak jakichkolwiek czynności związanych z mediami społecznościowymi, nie wywarła podobnego efektu na zdolność uczestników eksperymentu do użycia pamięci prospektywnej.

Naukowcy wiążą to z szybkimi zmianami kontekstu, które wiążą się z oglądaniem licznych krótkich filmików na TikToku. To właśnie to połączenie wpływa negatywnie na naszą zdolność zapamiętywania, co chcieliśmy zrobić przed chwilą, lub co powiedzieć, a także sprawia, że zapominamy, co myśleliśmy.

Szerszy problem

Badacze wprost mówią, że ich praca może zostać wykorzystana przez firmy do tego, aby projektować produkty cyfrowe tak, aby „nie robiły krzywdy pamięci użytkowników i ich dobrostanowi". Czy to jednak kogokolwiek dziś interesuje? Media społecznościowe towarzyszą nam dzisiaj niemal we wszystkich aspektach życia – korzystamy z nich w pracy, w edukacji, większość z nas spędza w nich czas, poszukując rozrywki. Według naukowców z Monachium, mediów społecznościowych w dowolnej formie używa dziś ponad połowa światowej populacji.

Jak podkreślają, konsumujemy w ten sposób nieprawdopodobne ilości informacji, z którymi nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia. Tempo przyswajania nowych danych znacznie zwiększyło pojawienie się TikToka, który wywołał rewolucję krótkich form wideo, jakie z tej platformy rozprzestrzeniły się również do innych social mediów.

Oczywiście, co podkreślają badacze, użytkownicy mediów społecznościowych lubią szybkie tempo, a nieustanne obcowanie z nowymi treściami wywołuje u nich tak pożądane przez mózg (i przez projektantów aplikacji) skoki dopaminowe – jednak nie pozostaje to bez wpływu na nasze zdolności kognitywne.

Chodzi tu nie tylko o wspomnianą wcześniej pamięć prospektywną, ale także o chroniczny stres związany z przeciążeniem cyfrowymi usługami i informacjami stamtąd czerpanymi, a także rozkojarzenie i problemy, o których pisaliśmy na łamach CyberDefence24.pl już tutaj , w kontekście wpływu Instagrama na samoocenę nastolatków.

Wydajność pracy

Media społecznościowe wpływają na nasze zdolności kognitywne negatywnie – a tym samym, niestety, znacząco obniżają wydajność naszej pracy.

W ciągu dnia – korzystając z mediów społecznościowych – wielokrotnie przerywamy czynności dotyczące obowiązków, aby zerknąć na TikToka czy na Instagram. Nie chodzi przy tym wyłącznie o to, ile czasu tracimy oglądając nagrania na tych platformach, a powinniśmy w tym czasie pracować, aby nie musieć np. wykonywać obowiązków po godzinach – ale o to, że odrywanie się od pracy i nagła zmiana kontekstu negatywnie afektuje naszą psychikę podczas pracy.

Zwiększony stres, odczucie obciążenia psychicznego i przeładowania obowiązkami, zmęczenie psychiczne, a także utrata zasobów na przetwarzanie naprawdę istotnych informacji na rzecz tych, które przyswajamy w trakcie oglądania filmików w social mediach – to problemy, z którymi prawdopodobnie może zidentyfikować się zdecydowana większość z nas podczas pracy.

Jak poradzić sobie w świecie przebodźcowania?

Przede wszystkim – zdać sobie sprawę z problemów, które niesie z sobą nieustanne korzystanie z mediów społecznościowych. Nie zaprzeczać im, tylko uważnie przyjrzeć się własnej psychice, wydajności pracy, zdolności zapamiętywania i relacjom międzyludzkim – bo na wszystkie te obszary social media wywierają wpływ.

Na początek dobrym pomysłem może być wyciszenie powiadomień z platform na czas pracy i skorzystanie np. z narzędzi do zarządzania powiadomieniami i czasem oferowanymi przez wiodące systemy operacyjne (zarówno iOS, jak i Android mają już funkcję ustawiania czasu „skupienia", kiedy na nasz telefon docierają wyłącznie wybrane powiadomienia – zostawmy zatem te najważniejsze).

Kolejnym krokiem może być przemyślenie tego, czy musimy być obecni na wszystkich platformach i jakie korzyści czerpiemy z używania poszczególnych aplikacji – być może okaże się, że kiedy zdystansujemy się do tego tematu, iż wcale nie czerpiemy z nich tyle radości, ile obiecują nam ich twórcy, a wprost przeciwnie – są one dla nas obciążeniem, nie tylko poznawczym.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama