Social media
Serwisy społecznościowe mają problem z antysemityzmem
Facebook, Twitter, Instagram, TikTok i YouTube nie radzą sobie w skutecznej walce z treściami o charakterze antysemickim – wskazuje raport organizacji Center for Countering Digital Hate (CCDH). Serwisy społecznościowe usuwają ze swoich platform tylko 16 procent wpisów zawierających obelgi, oskarżenia i teorie spiskowe związane z osobami pochodzenia żydowskiego.
Chociaż największe serwisy społecznościowe od lat deklarują, że podejmują działania związane z publikowaniem u nich treści hejterskich czy wymierzonych w konkretne narodowości, to z najnowszego raportu organizacji Center for Countering Digital Hate (CCDH) wynika, że ta walka nie jest na razie skuteczna.
86 proc. antysemickich wpisów bez reakcji
CCDH w ramach swoich analiz oznaczyła w różnych mediach społecznościowych (Facebook, Twitter, Instagram, TikTok i YouTube) 714 wpisów o treściach jawnie antysemickich, pochodzących m.in. od organizacji nazistowskich oraz propagujących rasizm.
Okazuje się, że w sumie platformy spośród oflagowanych postów usunęły jedynie 16 proc., uznając, że w jawny sposób naruszają one regulamin serwisu. Pozostałe 84 proc. pozostały bez odzewu na interwencję. Tymczasem wszystkie oznaczone treści osiągnęły łącznie 7,3 mln reakcji użytkowników.
Według raportu Facebook usunął w swoim serwisie jedynie 10,6 proc. postów oznaczonych przez CCDH z powodu ich antysemickiego charakteru. Stało się tak pomimo tego, że wcześniej platforma deklarowała zmiany w swojej polityce i bardziej zdecydowane podejście m.in. do treści związanych z Holocaustem.
W wypadku Twittera usuniętych zostało 11 proc. antysemickich postów, YouTube zablokował 21 proc. materiałów, zaś w wypadku Instagrama i TikToka otsetek ten kształtował się podobnie, na poziomie 18 proc.
Autorzy raportu nie mają wątpliwości, że największe serwisy społecznościowe zdecydowanie nie radzą sobie z wpisami o tym, że Holokaust nigdy nie miał miejsca, że Żydzi są odpowiedzialni za wybuch pandemii koronawirusa, a także na temat rodziny Rothschildów, czy George’a Sorosa.
W rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Guardian” Imran Ahmed, szef CCDH ocenił, że największe platformy społecznościowe przez swoją obecną politykę stały się bezpieczną platformą dla antysemitów i rasistów, z drugiej strony coraz bardziej zagrożone hejtem mogą się na nich czuć nie tylko osoby pochodzenia żydowskiego, ale także kobiety, czarnoskórzy czy społeczności LGBT+.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany