Reklama

Social media

Senatorowie pytają Facebooka o blokadę badań naukowców nad dezinformacją

Fot.  Barefoot Communications / Unsplash
Fot. Barefoot Communications / Unsplash

Facebook zablokował dostęp do swojej platformy naukowcom z Uniwersytetu w Nowym Jorku zajmującym się badaniami nad dezinformacją w sieci. Swoją decyzję koncern Marka Zuckerberga uzasadnił koniecznością ochrony prywatności użytkowników, po czym spotkał się z ostrą krytyką, w której zarzucono mu m.in. uciszanie badaczy i blokowanie niezależnych badań. Sprawą właśnie zajął się amerykański Kongres.

Badacze działający w ramach projektu Cyberbezpieczeństwo dla Demokracji na Uniwersytecie w Nowym Jorku stworzyli rozszerzenie do przeglądarek internetowych Ad Observer, które umożliwiało gromadzenie danych o tym, jak Facebook targetuje reklamy polityczne wyświetlane na swojej platformie.

Według Facebooka, Ad Observer narusza standardy platformy, gromadząc dane użytkowników Facebooka bez ich zgody. Warto przy tym wspomnieć, że to osoby korzystające z rozszerzenia decydują o przekazaniu mu danych w momencie jego instalacji, która również jest świadomym wyborem.

Koncern zdaje się jednak tego nie dostrzegać i argumentuje, że zablokowanie kont naukowców jest działaniem zgodnym z zaleceniami, jakie otrzymał od Federalnej Komisji Handlu w ramach ugody ws. afery Cambridge Analytica – kontrowersyjnej firmy analitycznej, która pozyskała nielegalnie dostęp do danych 87 mln użytkowników Facebooka, a następnie wykorzystała je do celów marketingu politycznego.

Senatorowie wchodzą do akcji

Trójka amerykańskich senatorów z ramienia Demokratów: Chros Coons, Mark Warner i Amy Klobuchar skierowało ws. badaczy z Nowego Jorku list do prezesa Facebooka Marka Zuckerberga z prośbą o wyjaśnienia w tej sprawie.

„Choć zgadzamy się, że Facebook musi chronić prywatność użytkowników, jest również oczywiste, że powinien zapewniać dostęp do prowadzenia rzetelnych badań społeczności akademickiej, ekspertom i dziennikarzom, (…) które mogą pomóc firmie lepiej działać na rzecz zapobiegania dezinformacji i innej szkodliwej aktywności, jaka ma miejsce na jej platformach” – napisali politycy.

Coons i Warner już wcześniej wzywali koncern do przejrzystości w działaniu w kwestii reklamy politycznej i dezinformacji, głównie w związku z doniesieniami o wykorzystaniu Facebooka w operacjach informacyjnych Rosji poprzedzających wybory prezydenckie w USA w 2016 roku.

FTC odcina się od argumentacji Facebooka

Od tłumaczeń Facebooka odcięła się również Federalna Komisja Handlu, której zalecenia koncern wykorzystał do wytłumaczenia swojej decyzji o blokadzie kont naukowców. Organ podkreślił, że żadne z wydawanych przez nią zaleceń nie mają na celu uciszania ekspertów i blokowania badań naukowych, które leżą w interesie publicznym.

„FTC popiera wysiłki, których celem jest rzucenie większego światła na nieprzejrzyste praktyki, szczególnie te związane z reklamą opartą na inwigilacji” – napisał dyrektor wykonawczy FTC ds. ochrony konsumentów Samuel Levine.


Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

image
Fot. Reklama
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama