Reklama

Ustawa jest obecnie w fazie projektu. Nie wiadomo, kiedy odbędzie się głosowanie w tej sprawie w niższej izbie parlamentu Federacji Rosyjskiej i czy w ogóle do niego dojdzie. Z informacji, do jakich dotarł serwis Lenta.ru, wynika, że za najcięższe przestępstwa hakerskie sąd będzie mógł wymierzyć karę pozbawienia wolności do lat 10. Najcięższe przestępstwa, czyli takie, które spowodują całkowity paraliż działania infrastruktury krytycznej, co będzie miało duży wpływ na społeczeństwo, kraj lub przyczyni się do katastrofy ekologicznej bądź ekonomicznej.

Taka sama kara przewidywana jest dla osób tworzących złośliwe oprogramowanie umożliwiające zajście incydentu. W przypadku kiedy incydent nie spowoduje paraliżu, a będą istnieć przesłanki, że mógł – kara będzie wynosić maksymalnie 5 lat więzienia lub grzywnę nie większą niż milion rubli (około 66 tys. złotych przy kursie z 9 grudnia br.).

Za mniejsze przewinienie, czyli dostęp do zabezpieczonych systemów lub tworzenie oprogramowania szpiegującego, nowe prawo przewiduje karę do 2 mln rubli bądź więzienie w wymiarze nie większym niż 6 lat. Artykuł przewiduje, że osoby atakujące ważne punkty infrastruktury informacyjnej mogą zostać skazane na przymusowe roboty, nie wiadomo jednak na jak długo. 

Czytaj też: Putin zatwierdził nową doktrynę bezpieczeństwa informacyjnego Rosji

Projekt spowoduje zmiany w prawie podstawowym bezpieczeństwa infrastruktury informacyjnej. Poprzednią wersję zmian, z 24 czerwca br., zaaprobował Władimir Putin. Wszystko wskazuje na to, że ta wersja dokumentu także uzyska jego całkowite poparcie.

Reklama

Komentarze

    Reklama